Giełdowe spółki telekomunikacyjne coraz chętniej decydują się na wtórne emisje akcji. Pozyskane w ten sposób środki mają finansować kosztowne przejęcia. Potencjalnych inwestorów wabiły dotychczas rosnącymi przychodami. Do niedawna stosunkowo łatwo można było je wypracować dzięki hurtowemu handlowi minutami połączeń telefonicznych. Jednak firmy zaczęły już dotkliwie odczuwać spadki cen.
Niektóre firmy, jak Mediatel, czy Długie Rozmowy, potrafią wypracować kilkadziesiąt procent wzrostu przychodów rocznie dzięki hurtowemu handlowi minutami.– Znam firmy, które handlują ruchem telekomunikacyjnym po kosztach albo nawet poniżej kosztów. Efekt finansowy jest nieważny, chodzi tylko o wzrost przychodów – mówi przedstawiciel jednej z hurtowych firm. Dzięki handlowi na hurtowym rynku stabilne przychody (mimo spadku cen połączeń) mogli wykazywać swoim inwestorom także wielcy operatorzy, jak Netia czy Telefonia Dialog.
– Duże przychody z hurtu dobrze wyglądają w raportach firm. Ale dopiero odpowiednia skala działalności pozwala na uzyskiwanie atrakcyjnych marży – mówi Marcin Rączkiewicz, szef międzynarodowego operatora VSNL.
Na hurtowe połączenia telekomunikacyjne – w ruchu krajowym i zagranicznym – operatorzy dokładają kilkadziesiąt procent marż. Zarobić może wielu pośredników i połączenie między abonentami dwóch operatorów płynie czasem przez wiele sieci telekomunikacyjnych. Każdy dokłada minimalną marżę i odsprzedaje połączenie dalej. Dzięki handlowi tym samym towarem kilku operatorów wykazuje przychód.Ale nie wszyscy telekomunikacyjni hurtownicy mają się w tym roku czym pochwalić. Sprzedaż Mediatelu będzie o około 30 proc. niższa niż w poprzednim roku. Firma, której 90 proc. przychodów pochodzi z hurtu, cierpi z powodu spadku cen na rynku wartym w ubiegłym roku 1,3 mld zł. Działania Urzędu Komunikacji Elektronicznej spowodowały, że hurtowe stawki spadły o 30 – 40 proc. Zarząd Mediatelu ciągle wierzy w ten rynek, a poprawy wyników będzie szukał poza granicami kraju.– Ruch telekomunikacyjny przychodzący do Polski ciągle rośnie z powodu dużej emigracji – mówi Zbigniew Kazimierczak, od niedawna prezes zarządu i współwłaściciel Mediatelu.
Jego firma inwestuje w dostęp do infrastruktury we Frankfurcie nad Menem – mekce telekomunikacyjnego hurtu. Tam będzie zachęcać zagranicznych operatorów, żeby ich abonenci łączyli się z Polską za pośrednictwem sieci Mediatelu.