Polacy nadal chcą inwestować

Solidna przecena na giełdach nie wywołała paniki wśród klientów TFI. Z informacji „Rz” wynika, że w listopadzie kupowali oni tyle samo jednostek, co umarzali. Kosztem funduszy małych i średnich spółek

Publikacja: 30.11.2007 03:30

Polacy nadal chcą inwestować

Foto: Rzeczpospolita

Emil MuciŃskiZdaniem analityków największym obecnie czynnikiem ryzyka dla GPW jest reakcja uczestników funduszy na ostatnie załamanie rynkowe. Postanowiliśmy sprawdzić, czy rzeczywiście klienci TFI wycofywali z nich środki i czy mogą to robić nadal. Ponieważ nie ma jeszcze oficjalnych danych, zapytaliśmy o to pięć największych na rynku towarzystw.

– W listopadzie obserwujemy mniejszą sprzedaż jednostek uczestnictwa przy większej liczbie umorzeń. Myślę, że bilans miesiąca będzie neutralny, a więc odkupienia i wpłaty się zrównoważą – mówi Leszek Kasperski, wiceprezes BZ WBK AIB TFI. – Początek listopada nie był udany. Zachowania klientów były bardzo nerwowe. Wyraźnie podążali oni za sytuacją na giełdzie, umarzając jednostki uczestnictwa w okresie spadków indeksów – przyznaje Leszek Jedlecki, prezes zarządu ING TFI.

Zdaniem Adriana Adamowicza, wiceprezesa Pioneer Pekao TFI, zachowanie klientów w listopadzie było podobne do sytuacji w sierpniu, kiedy fundusze również zanotowały zwiększoną liczbę umorzeń. Transakcje jednak się równoważą. – Notujemy umorzenia na poziomie o 20 – 30 proc. wyższym niż przeciętnie. Część inwestorów przestraszyła się spadków i odkupuje udziały, ale są i tacy, którzy wykorzystują spadki i dokupują przecenione jednostki, wierząc w poprawę sytuacji na GPW – mówi „Rz“ wiceprezes Pioneera.

Z opinii naszych rozmówców wynika, że część klientów chętniej wybierała w listopadzie bezpieczne fundusze obligacji i gotówkowe, ale nie są to liczby pokazujące poważną zmianę tendencji. Wciąż widać chęć do zarabiania i osiągania dwucyfrowych stóp zwrotu. Dowodzi tego duże zainteresowanie funduszami akcyjnymi, które lokują środki w papiery firm poza Polską. – Wykonaliśmy sporą pracę, aby zachęcić do inwestowania w papiery spółek z Europy Środkowo-Wschodniej. Uważamy, że jest w nich duży potencjał – mówi Leszek Kasperski. – Inwestorzy nauczyli się spoglądać dalej niż na nasz rynek. To dobry trend – potwierdza Adrian Adamowicz.

Analitycy zastanawiają się natomiast, jak odpływ środków wpłynie na zachowanie warszawskich indeksów. Po październikowo-listopadowej przecenie mWIG40 wymazał niemal cały tegoroczny wzrost. Obecnie liczona od początku br. stopa zwrotu wskaźnika średnich spółek wynosi 6 proc., a grupującego najmniejsze firmy indeksu sWIG80 przekracza 20 proc. W najgorszej sytuacji znaleźli się ci klienci funduszy małych i średnich spółek, którzy kupowali jednostki uczestnictwa w połowie roku, a więc wtedy, gdy były one najdroższe. W drugiej połowie roku tacy inwestorzy stanęli w obliczu dwucyfrowych strat.

– Polski rynek małych i średnich firm jest zbyt płytki w stosunku do dostępnych na rynku środków. W obliczu dłużej przeceny jest to bardzo ryzykowne. Klienci sami nakręcali koniunkturę na małe i średnie spółki, wpłacając coraz więcej środków do funduszy, które kupowały coraz więcej akcji na GPW, sztucznie windując ceny. W ten sposób stali się zakładnikami samych siebie – mówi Marek Rogalski z First International Traders DM. Jego zdaniem prawdziwa fala umorzeń jednostek funduszy małych i średnich spółek może dopiero nadejść. – Nie liczyłbym na znaczną poprawę na GPW w pierwszej połowie 2008 r. Wtedy Kowalski przekona się, że nie zarobił tyle, ile chciał, i zacznie wycofywać środki z tzw. funduszy MiŚ – twierdzi. Na razie inwestorzy nie wycofują się całkowicie z funduszy. – W obecnej sytuacji klienci są przekonani, że warto nadal inwestować, więc wybierają po prostu inne produkty – mówi Marcin Bednarek, członek zarządu BPH TFI. Piąty pod względem aktywów gracz na rynku zanotował wzrost zainteresowania funduszami Nieruchomości oraz Akcji Europy Wschodzącej. Natomiast aktywa Funduszu Akcji Dynamicznych Spółek, który lokuje w małe i średnie firmy, skurczyły się od początku listopada o ponad 90 mln zł.

Mimo złej passy TFI wznawiają sprzedaż w funduszach małych i średnich spółek i podnoszą limity wpłat. W poniedziałek rusza ponownie sprzedaż funduszu AIG FIO MIŚS. Z kolei Pioneer podwyższył ostatnio limit dla funduszu Pioneer MIŚS RP. Według prezesa AIG TFI Krzysztofa Stupnickiego mocno przecenione małe i średnie firmy stały się znów atrakcyjne. Zarządzający widzą też okazje do zakupów na rynku pierwotnym, na którym debiutuje coraz więcej spółek sprzedających papiery po niższych niż do tej pory cenach.

Emil MuciŃskiZdaniem analityków największym obecnie czynnikiem ryzyka dla GPW jest reakcja uczestników funduszy na ostatnie załamanie rynkowe. Postanowiliśmy sprawdzić, czy rzeczywiście klienci TFI wycofywali z nich środki i czy mogą to robić nadal. Ponieważ nie ma jeszcze oficjalnych danych, zapytaliśmy o to pięć największych na rynku towarzystw.

– W listopadzie obserwujemy mniejszą sprzedaż jednostek uczestnictwa przy większej liczbie umorzeń. Myślę, że bilans miesiąca będzie neutralny, a więc odkupienia i wpłaty się zrównoważą – mówi Leszek Kasperski, wiceprezes BZ WBK AIB TFI. – Początek listopada nie był udany. Zachowania klientów były bardzo nerwowe. Wyraźnie podążali oni za sytuacją na giełdzie, umarzając jednostki uczestnictwa w okresie spadków indeksów – przyznaje Leszek Jedlecki, prezes zarządu ING TFI.

Pozostało 81% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy