Kobiety idą na swoje

Jeszcze rok temu były bezrobotne i sfrustrowane. Dziś są właścicielkami sklepów, gabinetu masażu, kawiarenki internetowej, salonu kosmetycznego – to efekt szkolenia „Kobiety na topie”, które przez ponad półtora roku prowadził Powiatowy Urząd Pracy w Elblągu. W projekcie finansowanym z Europejskiego Funduszu Społecznego wzięły udział 124 panie.

Publikacja: 09.01.2008 00:17

Teresa Ornoch z Elbląga miała sklepik z odzieżą, ale nie podołała opłatom i podatkom, więc musiała go zamknąć. Przed pięćdziesiątką została bezrobotna. Przez pięć lat szukała pracy.

– Czułam się coraz gorzej, niepotrzebna, odrzucona. 50-letnia kobieta jest w Polsce uważana za bezwartościową, choć właśnie w tym wieku jesteśmy najbardziej wydajne, nie mamy już domowych obowiązków, a bardzo chcemy pracować – wspomina.

Uratował ją elbląski urząd pracy. Urzędniczka podpowiedziała udział w szkoleniu „Kobiety na topie” skierowanym do pań, które chciałyby rozpocząć własną działalność. Do wzięcia była też bezzwrotna pożyczka – 12 tys. zł.

– Postanowiłam zacząć jeszcze raz. Otworzyłam sklep z odzieżą. Działa od półtora roku i jestem dobrej myśli. Jedyne, co mnie niepokoi, to fakt, że w lipcu kończy mi się tzw. mały ZUS, czyli o połowę niższa składka, i przechodzę na normalną. Myślę, że dla zaczynających własną działalność okres ulgowy powinien być kilkuletni – dodaje Teresa Ornoch.

Szkolenie w elbląskim urzędzie uratowało też Małgorzatę Rzymaszkiewicz, która musiała rozebrać swą myjnię samochodową, gdy właściciel działki wypowiedział jej umowę dzierżawy.

– Nie należę do ludzi, którzy się załamują, ale przyznam, że było ciężko. Straciłam finansowo i straciłam pracę. Wcześniej byłam wolontariuszką w biurze pracy. Spotykałam tam panie po przejściach i radziłam, co powinny zrobić, aby znaleźć nowy cel w życiu. Nie myślałam, że sama znajdę się w podobnej sytuacji – przyznaje Rzymaszkiewicz.

Teraz zrobiła trudny kurs na egzaminatora prawa jazdy i jest na dobrej drodze, by zostać pierwszą kobietą-egzaminatorem na Kujawach. – Pracuję w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego. Niebawem zdaję państwowy egzamin. Podobno bardzo trudny, ale jestem dobrej myśli – dodaje.

Agnieszka Kiernich, z zawodu kosmetyczka, przyznaje, że trochę się bała iść na swoje. Bezrobotna była przez rok.– Swoich pieniędzy pewnie bym nie zaryzykowała. Ale bezzwrotna pożyczka z urzędu pozwoliła mi otworzyć własny salon kosmetyczny – śmieje się Kiernich.

Marzeniem 30-letniej Mileny Korzec z Elbląga był gabinet masażu leczniczego. Trzy lata była bezrobotna. Aż wzięła udział w programie „Kobieta na topie”. – Mój biznesplan się spodobał. Dostałam pożyczkę i otworzyłam gabinet. Działa ponad rok. Mam stałych klientów i czuję się świetnie. Cieszy mnie kontakt z ludźmi i to, że nie siedzę w domu – wyjaśnia.

Teresa Ornoch z Elbląga miała sklepik z odzieżą, ale nie podołała opłatom i podatkom, więc musiała go zamknąć. Przed pięćdziesiątką została bezrobotna. Przez pięć lat szukała pracy.

– Czułam się coraz gorzej, niepotrzebna, odrzucona. 50-letnia kobieta jest w Polsce uważana za bezwartościową, choć właśnie w tym wieku jesteśmy najbardziej wydajne, nie mamy już domowych obowiązków, a bardzo chcemy pracować – wspomina.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku