- Przez większość sesji WIG 20 był na plusie, o ostatecznym spadku zadecydowały głównie wiadomości o Bear Stearns - powiedział analityk DM BZ WBK, Tomasz Jerzyk.
Amerykański bank inwestycyjny przyznał, że ma kłopoty z płynnością a jego akcje w pewnym momencie traciły ponad połowę wartości.
- Bear Stearns był uważany za poważną instytucję finansową, więc wiadomości o jego kłopotach uderzyły w wiarygodność całego sektora - podkreślił Jerzyk. Zaznaczył, że wiadomość o kłopotach banku wzmocniła presję sprzedażową na rynku. Dodał jednak, że szeroki rynek wcale nie podzielił tego trendu.
- Zauważmy, że więcej spółek w piątek zyskiwało niż traciło - powiedział analityk. Rzeczywiście w ciągu dnia 160 spółek zyskało na wartości, a tylko 121 straciło. Spadały jednak blue chipy.
- Traciły spółki na które największy wpływ mają kontrakty terminowe na indeksy - ocenił Jerzyk. Coraz bliższy termin wygasania kontraktów przyczynił się do wzmożenia aktywności arbitrażystów, co również przyłożyło się do spadku indeksu WIG 20.