Po bardzo dobrych wynikach kwartalnych koncernu IBM opublikowanych w środę, wczoraj inwestorzy otrzymali porcję słabszych danych. Rozczarowała fińska Nokia. W pierwszym kwartale sprzedaż była wyższa od oczekiwań, ale gorszy był wynik operacyjny i zysk na akcję. Kurs Nokii spadał w trakcie sesji o ponad 10 proc.
Wynikami rozczarował też największy na świecie producent leków amerykański Pfizer. Zysk netto spadł o 18 proc., do 2,8 mld USD. Analitycy oczekiwali, że z uwagi na olbrzymią restrukturyzację w firmie w ubiegłym roku zyski będą wyższe. Informacje te sprawiły, że sektor technologiczny i farmaceutyczny były najgorzej wycenianymi podczas wczorajszej sesji.
Za sprawą Merrill Lynch na rynek powróciły obawy o kondycję banków. W pierwszym kwartale Merrill Lynch miał prawie 2 mld USD straty, wobec 2,1 mld USD zysku rok wcześniej. Bank zmuszony był też utworzyć rezerwy w wysokości 4,5 mld USD. Wszystko z powodu zaangażowanie na rynku trudnych kredytów. Słabsze wyniki sprawiły, że na giełdach dominowały spadki. Największe firmy zachodnioeuropejskie straciły średnio 0,8 proc. W USA sesja zakończyła się na minimalnym plusie.
Warszawa nie była wyjątkiem, choć zaczęło się obiecująco. Na początku sesji WIG20 zyskiwał nawet 0,7 proc., jednak szybko podaż wzięła górę i praktycznie do końca dnia nie dała za wygraną. Ostatecznie WIG20 stracił 0,2 proc. Mniejsze spółki ucierpiały nieco bardziej, a obroty znów były bardzo niskie. Wczoraj podliczono je na zaledwie 1,06 mld zł. Z uwagi na spory ruch na rynku ofert pierwotnych oraz wyczekiwanie na publikację raportów polskich spółek za pierwszy kwartał raczej nie ma co liczyć na większą aktywność graczy na rynku wtórnym, którzy cały czas patrzą na nowe dane z USA.