Entuzjazm, jaki udzielał się inwestorom wraz z kończącą się kampanią wyborczą w USA, przygasł zaraz po wyborze nowego prezydenta. Sam fakt zwycięstwa dobrze postrzeganego przez rynki finansowe Baracka Obamy daje tylko nadzieję, że zmiany pójdą w dobrym kierunku. Teraz rynki będą oczekiwać konkretów.

W opinii analityków plan Paulsona nie wystarczy, by wyciągnąć USA z kryzysu, ale przewaga demokratów pomoże w forsowaniu kolejnych rozwiązań. Wczoraj kursy akcji na parkietach Europy Zachodniej spadły o ponad 2 proc. W USA kolor czerwony był jeszcze wyraźniejszy – Dow Jones stracił 5,05 proc., zaś Nasdaq 5,53 proc. Inwestorzy znów zaczęli głośniej mówić o recesji, a pretekst do tego dały same spółki. ArcelorMittal, największy na świecie producent stali, podał, że ograniczy produkcję (analiza poniżej). Ta wiadomość przełożyła się na wycenę innych spółek z branży. Niemieckie ThyssenKrupp i Salzgitter straciły po ponad 6 proc.

Prognozy zysku obniżył też duński Carlsberg. W USA spółka Time Warner podała, że zysk operacyjny będzie w tym roku mniejszy, niż zapowiadano.

Na warszawskim parkiecie było podobnie. WIG20 po osiągnięciu we wtorek poziomu 1,9 tys. pkt spadł wczoraj o 2,4 proc. Obroty nie przekroczyły 1,2 mld zł. W centrum uwagi znajdują się raporty finansowe za III kw. Te najważniejsze dopiero przed nami. Pewien niepokój mogą natomiast budzić sygnały z mniejszych firm, które zaczynają odczuwać skutki światowego kryzysu. Wczoraj poinformował o tym dystrybutor sprzętu informatycznego Asbis. Z kolei Grupa Finansowa Premium z tych samych powodów obniżyła prognozę zysku netto na 2008 r. z 8,6 mln zł do 6 mln zł. Takich sygnałów, niestety, może być więcej.

Wczoraj na rynku NewConnect pojawiła się kolejna, 52. już w tym roku, spółka – Art Media. W pierwszym dniu notowań cena akcji debiutanta spadła o 11 proc. Z prywatnej oferty firma pozyskała 676 tys. zł kapitału.