- Bez wprowadzenia i rozwijania technologii, w których Polska może być liderem, to będzie kompromitacja naszego kraju - powiedział inicjator konferencji w Będlewie, były premier, europoseł prof. Jerzy Buzek. - Wiele osób mówi, że CCS to jakaś bomba, to trzeba dementować, dlatego ważne, że ktoś taki, jak minister środowiska i prezydent COP14 Maciej Nowicki będzie tu w poniedziałek.
Zdaniem prof. Buzka Polska ma szansę stać się liderem czystych technologii węglowych, takich jak podziemne zgazowanie węgla, produkcja syntetycznych paliw gazowych i płynnych, czy wyłapywanie z spalin i składowanie pod ziemią CO[sub]2[/sub]. - Przed nami niepowtarzalna okazja, aby obciążenia nałożone przez negocjowany w UE pakiet klimatyczno-energetyczny stały się źródłem naszej siły, gwarancją bezpieczeństwa i przyszłych dochodów. Możemy rozwinąć nasze możliwości i budować czyste technologie w Polsce i na świecie - dodał. Konferencja w Będlewie jest ma promować naszych kandydatów do Europejskiego Programu Flagowego.
- Polska liczy na zbudowanie w naszym kraju dwóch demonstracyjnych elektrowni zeroemisyjnych, w których wytwarzany CO[sub]2[/sub] jest wtłaczany głęboko pod ziemię mówi Andrzej Przybycin z Ministerstwa Środowiska. - Musimy określić, ile się da go składować i jaki ma to wpływ na środowisko. Wydamy na badania ok. 34 mln zł z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Dla porównania taki jest koszt odwiertu jednego otworu do zatłaczania CO[sub]2[/sub]. Mają być wytypowane najbardziej bezpieczne lokalizacje pod projekty Bełchatowa i Kędzierzyna. Głównie chodzi o składowanie w głębokich poziomach solankowych i nie nadających się do eksploatacji pokładach węgla - tłumaczył. Dodał, że trzeba też zbadać możliwości transportu CO[sub]2[/sub] np. rurociągiem - by transportować go z okręgów przemysłowych do centralnej Polski.
W ostatniej rozmowie z „Rz” wicepremier i minister gospodarki Wademar Pawlak odniósł się do CCS dość sceptycznie. Powiedział, że nie mamy możliwości do składowania dużych ilości CO[sub]2[/sub], dlatego lepiej pomyśleć o innych wykorzystaniach gazu: m.in. produkcji paliw płynnych (z CO[sub]2[/sub] i wody pod wpływem sztucznej fotosyntezy powstaje alkohol - badania tego procesu prowadzą naukowcy z lubelskiego UMCS).
– Instalacja w Borzęcinie od 1995 r. zatłacza do górotworu gazy, których CO[sub]2[/sub] stanowi 60 proc. i na razie nie odnotowano żadnych negatywnych zjawisk - przekonuje Przybycin.