Brak wychwytywania i magazynowania dwutlenku węgla będzie kompromitacją Polski

W niedzielę w Będlewie pod Poznaniem rozpoczęła się konferencja „Czyste technologie węglowe i nuklearne w zwalczaniu zmian klimatu”, której patronem jest „Rzeczpospolita”. Pierwszy dzień debaty upłynął pod hasłem polskich szans i możliwości na zastosowanie techniki CCS (Carbon Capture and Storage), czyli wychwytywania i magazynowania dwutlenku węgla.

Aktualizacja: 07.12.2008 17:45 Publikacja: 07.12.2008 17:41

- Bez wprowadzenia i rozwijania technologii, w których Polska może być liderem, to będzie kompromitacja naszego kraju - powiedział inicjator konferencji w Będlewie, były premier, europoseł prof. Jerzy Buzek. - Wiele osób mówi, że CCS to jakaś bomba, to trzeba dementować, dlatego ważne, że ktoś taki, jak minister środowiska i prezydent COP14 Maciej Nowicki będzie tu w poniedziałek.

Zdaniem prof. Buzka Polska ma szansę stać się liderem czystych technologii węglowych, takich jak podziemne zgazowanie węgla, produkcja syntetycznych paliw gazowych i płynnych, czy wyłapywanie z spalin i składowanie pod ziemią CO[sub]2[/sub]. - Przed nami niepowtarzalna okazja, aby obciążenia nałożone przez negocjowany w UE pakiet klimatyczno-energetyczny stały się źródłem naszej siły, gwarancją bezpieczeństwa i przyszłych dochodów. Możemy rozwinąć nasze możliwości i budować czyste technologie w Polsce i na świecie - dodał. Konferencja w Będlewie jest ma promować naszych kandydatów do Europejskiego Programu Flagowego.

- Polska liczy na zbudowanie w naszym kraju dwóch demonstracyjnych elektrowni zeroemisyjnych, w których wytwarzany CO[sub]2[/sub] jest wtłaczany głęboko pod ziemię mówi Andrzej Przybycin z Ministerstwa Środowiska. - Musimy określić, ile się da go składować i jaki ma to wpływ na środowisko. Wydamy na badania ok. 34 mln zł z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Dla porównania taki jest koszt odwiertu jednego otworu do zatłaczania CO[sub]2[/sub]. Mają być wytypowane najbardziej bezpieczne lokalizacje pod projekty Bełchatowa i Kędzierzyna. Głównie chodzi o składowanie w głębokich poziomach solankowych i nie nadających się do eksploatacji pokładach węgla - tłumaczył. Dodał, że trzeba też zbadać możliwości transportu CO[sub]2[/sub] np. rurociągiem - by transportować go z okręgów przemysłowych do centralnej Polski.

W ostatniej rozmowie z „Rz” wicepremier i minister gospodarki Wademar Pawlak odniósł się do CCS dość sceptycznie. Powiedział, że nie mamy możliwości do składowania dużych ilości CO[sub]2[/sub], dlatego lepiej pomyśleć o innych wykorzystaniach gazu: m.in. produkcji paliw płynnych (z CO[sub]2[/sub] i wody pod wpływem sztucznej fotosyntezy powstaje alkohol - badania tego procesu prowadzą naukowcy z lubelskiego UMCS).

– Instalacja w Borzęcinie od 1995 r. zatłacza do górotworu gazy, których CO[sub]2[/sub] stanowi 60 proc. i na razie nie odnotowano żadnych negatywnych zjawisk - przekonuje Przybycin.

Prof. Witold Jurek, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego (powołany na stanowisko tydzień temu) wyraził nadzieję, że wspólne prace resortów, związane m.in. z finansowaniem, uda się zintensyfikować.Z wyliczeń zaprezentowanych przez prof. Buzka wynika, że wprowadzenie CCS opłaca się tylko dla instalacji w nowych technologiach, dla bloków o sprawności 46-48 proc. - Bo instalacja CCS obniża sprawność o ok. 11 proc. Przy instalacji o sprawności 33 proc. to się nie opłaca i trzeba ją wymienić - powiedział Buzek. Wyliczył, że CCS największą szansę ma przy poligeneracji (produkcja ciepła, chemikaliów, energii elektrycznej - sprawność 60 proc., a przy zastosowaniu CCS ok. 58 proc). Zwrot inwestycji przy poligeneracji ok. 15 lat. W instalacjach konwencjonalnych z CCS to nawet 30-50 lat. Do 2020 r. w CCS Polska powinna zainwestować ok. 380 mln euro.

– Nadzieja dla węgla to tylko CCS. Inaczej powiedzmy wprost - przestaniemy wydobywać węgiel, a 92 proc. energii elektrycznej mamy właśnie z niego - mówi Buzek.

– Dwie instalacje pilotażowe CCS po 400 MW obniżą naszą emisję o 3 proc. A do 2020 r. to ani CCS, ani atom nic nam nie da, to się sprawdzi po 2020 r. najwcześniej, a redukcję mamy osiągnąć do 2020 r. - mówi prof. Krzysztof Żmijewski z Politechniki Warszawskiej.

Na poniedziałek w Będlewie zaplanowano dyskusję o bezpieczeństwie energetycznym Polski (z udziałem m.in. prof. Macieja Nowickiego i byłego ministra gospodarki Janusza Steinhoffa). W niedzielę prof. Buzek odniósł się także do pomysłów budowy elektrowni atomowej w Polsce - powiedział, że taka decyzja zapadnie zapewne na początku 2009 r., bo „nie wypadało jej podejmować przed COP14”. Mimo wcześniejszych zapowiedzi podczas trzeciego dnia dyskusji o energetyce atomowej we wtorek nie pojawi się wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak - będzie go reprezentować Joanna Strzelec Łobodzińska.

- Bez wprowadzenia i rozwijania technologii, w których Polska może być liderem, to będzie kompromitacja naszego kraju - powiedział inicjator konferencji w Będlewie, były premier, europoseł prof. Jerzy Buzek. - Wiele osób mówi, że CCS to jakaś bomba, to trzeba dementować, dlatego ważne, że ktoś taki, jak minister środowiska i prezydent COP14 Maciej Nowicki będzie tu w poniedziałek.

Zdaniem prof. Buzka Polska ma szansę stać się liderem czystych technologii węglowych, takich jak podziemne zgazowanie węgla, produkcja syntetycznych paliw gazowych i płynnych, czy wyłapywanie z spalin i składowanie pod ziemią CO[sub]2[/sub]. - Przed nami niepowtarzalna okazja, aby obciążenia nałożone przez negocjowany w UE pakiet klimatyczno-energetyczny stały się źródłem naszej siły, gwarancją bezpieczeństwa i przyszłych dochodów. Możemy rozwinąć nasze możliwości i budować czyste technologie w Polsce i na świecie - dodał. Konferencja w Będlewie jest ma promować naszych kandydatów do Europejskiego Programu Flagowego.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy