W ostatnich latach nastąpiła znacząca zmiana postrzegania jakości polskich produktów i, co za tym idzie, rodzimych marek. Są one coraz częściej oceniane jako godne zaufania, a Polacy są z nich dziś dumni.
W badaniu „Wizytówki polskiego produktu” przeprowadzonym dla DEMO Effective Launching przez TNS OBOP aż 77 proc. Polaków wymienia minimum jedną polską markę godną polecenia za granicą. Na czele rankingu stoją takie marki, jak: Wedel, Żywiec Zdrój, Hortex, Tymbark, Tyskie, Żywiec, Zelmer, Atlas, Opoczno i Vistula & Wólczanka.
Czy to dużo czy mało? Czy należy ubolewać nad tym, że 23 proc. społeczeństwa nie jest w stanie wymienić ani jednej polskiej marki, którą obdarza takim zaufaniem, że poleciłoby ją innym? Ja odbieram te wyniki pozytywnie, zwłaszcza w dobie narzekania, braku wielkich narodowych sukcesów i wiary w nasze możliwości. Bo to przecież – oprócz sportu i kultury – produkty i ich sukcesy wpływają na poczucie naszej wartości i docelowo dumy narodowej.
[srodtytul]Pokazać polskie korzenie[/srodtytul]
Kilka lat temu takie marki jak Gino Rossi czy Reserved budowały swoją wiarygodność, ukrywając polskość produktów. Wówczas taka postawa komunikacyjna była uzasadniona, ponieważ dla Polaków towar pochodzący z importu był synonimem jakości. Dziś polskie produkty bronią się same.