W ubiegłym roku trudno było trafić

Rok temu analitycy przewidywali niewielkie zwyżki na giełdzie. A doszło do ogromnych spadków

Publikacja: 08.01.2009 00:01

W ubiegłym roku trudno było trafić

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Większość analityków oraz zarządzających funduszami, pytanych przez „Rzeczpospolitą” o giełdowe prognozy na 2008 r., prezentowała umiarkowany optymizm. Ich zdaniem WIG miał zyskać od kilku do kilkunastu procent. Najwięksi pesymiści twierdzili, że WIG20, czyli indeks dużych spółek, zmaleje maksymalnie do 2300 punktów. Jednocześnie podkreślali, że taki czarny scenariusz jest mało realny, bo polska gospodarka rozwija się w szybkim tempie.

To, co później się zdarzyło, zaskoczyło wszystkich. Indeksy na warszawskiej giełdzie, w ślad za zagranicznymi, spadły o ponad połowę. WIG20 w czwartym kwartale 2008 r. zmalał aż do 1547 punktów, a WIG do 24 853 punktów. Był to największy spadek w historii warszawskiej giełdy. Ten, kto zainwestował w akcje w samym szczycie hossy, teraz na odrobienie strat może czekać naprawdę długo.

Na początku 2008 r. większość ekspertów rekomendowała przede wszystkim bezpieczne lokaty, fundusze rynku pieniężnego i obligacje. Jednak już w drugim półroczu 2008 specjaliści spodziewali się poprawy sytuacji na giełdzie i zalecali lokowanie części pieniędzy w akcje. Najczęściej polecanymi rynkami zagranicznymi były rosyjski i brazylijski. Na początku 2008 r. faktycznie notowano tam zwyżki. Ale później właśnie te giełdy silnie odczuły skutki kryzysu. Diametralna zmiana była spowodowana m.in. silnym spadkiem cen ropy naftowej, na której opierają się gospodarki tych krajów. Inwestorzy, którzy kupili akcje spółek rosyjskich, stracili krocie. W ciągu roku indeksy na giełdzie w Rosji spadły o ponad 70 proc., a w Brazylii o 33 proc.

Warto też przypomnieć, że w połowie roku – przy rosnących cenach ropy naftowej oraz żywności – wielu analityków rekomendowało inwestycje powiązane z cenami tych produktów. Pojawiły się nawet prognozy, że cena ropy naftowej sięgnie 200 dolarów za baryłkę. Już po dwóch miesiącach okazało się, że były bardzo nietrafione. Obecnie baryłka ropy kosztuje około 50 dolarów.

Bardzo duże wahania występowały na rynku walutowym. Analitycy spodziewali się umocnienia złotego, ale tendencja taka utrzymała się tylko do sierpnia 2008 r. Wtedy za dolara płaciliśmy ok. 2 zł, a za euro 3,2 zł. W drugiej połowie roku trend gwałtownie się odwrócił. Na koniec 2008 r. za walutę amerykańską płaciliśmy już ok. 3 zł, a za europejską powyżej 4 zł. Było to dużo więcej niż na początku roku, kiedy kurs euro wynosił ok. 3,6 zł, a dolara ok. 2,5 zł.

Prognozowanie jest bardzo trudnym zadaniem. Im dłuższy czas prognoza obejmuje, tym jest mniej dokładna. Ale tak dużej rozbieżności między przewidywaniami analityków a rzeczywistością jak w 2008 r. wcześniej nigdy nie było. A to dlatego, że z tego rodzaju kryzysem eksperci mają do czynienia po raz pierwszy.

Prognozy mogą być pomocne przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych, ale ryzykujemy zawsze na własny rachunek. Warto zwracać uwagę na to, kto wydaje rekomendację. Na przykład o możliwości wystąpienia bańki spekulacyjnej na rynku surowców wspominali bardzo nieliczni eksperci, których firmy nie oferowały produktów strukturyzowanych opartych na cenach ropy, paliw czy żywności; produkty te były hitem w połowie roku.

[i]Kinga Żelazek, Notoria Serwis[/i]

[ramka][b]Maciej Wiśniewski - prezes zarządu Investors TFI[/b]

Dziś na rynku pojawia się wiele skrajnie różniących się prognoz. Nie zawsze znamy intencje ich autorów. Należy więc podchodzić do wszelkiego rodzaju prognoz z rezerwą i znacznie większym krytycyzmem niż wcześniej. Może się okazać, że przewidywania analityków nawet renomowanej instytucji są wysoce nietrafione.

Przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych na podstawie prognoz należałoby odrzucić ekstremalne, skrajnie optymistyczne i skrajnie pesymistyczne. Należy też zauważyć, że im prognoza obejmuje dłuższy okres, tym jest ona obarczona większym ryzykiem popełnienia błędu.

Na sytuację ekonomiczną w kraju czy na świecie ma wpływ wiele dynamicznie zmieniających się czynników. Dziś, kiedy oprócz zawirowań na rynkach finansowych, towarowych i walutowych komplikuje się sytuacja geopolityczna, szczególnie na Bliskim Wschodzie oraz w środkowej Azji, dynamika zmian jest bardzo duża. Nie wszystko, co dotyczy sytuacji instytucji finansowych, zostało wyjaśnione.

To powoduje, że zmienność na rynkach jest nadal wysoka, co zmniejsza prawdopodobieństwo trafienia z prognozą. Wiele dotychczas stosowanych narzędzi analitycznych zawodzi. A niektóre teorie na temat ekonomii przejdą do historii.[/ramka]

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy