Nawet jeśli Opel otrzyma pomoc od państwa niemieckiego, to jej zatwierdzenie potrwa kilka tygodni – ujawnił wczoraj minister gospodarki Niemiec Karl-Theodor zu Guttenberg.
Oficjalnie Opel oczekuje od niemieckiego rządu 3,3 mld euro, ale cały pakiet pomocowy, o którym dyskutowano wczoraj w gabinecie kanclerz Angeli Merkel, ma już wartość 7 mld euro. Przy tym GM Europe, właściciel Opla, nie ukrywa, że będzie się ubiegał o pomoc nie tylko od rządu niemieckiego, ale również od pozostałych krajów, w których znajdują się fabryki koncernu. A te są m.in. w Belgii, Polsce, Szwecji i Wielkiej Brytanii. Rząd hiszpański już udzielił Oplowi wsparcia w wysokości 200 mln euro.
Pomocy dla Opla ma zostać poświęcona specjalna konferencja w Brukseli. Mają w niej wziąć udział przedstawiciele krajów, w których Opel ma zakłady.
Takiego kryzysowego spotkania chce również unijny komisarz ds. przemysłu Guenther Verheugen. Tydzień temu GM Europe ujawnił, że jego strata za rok finansowy 2008 wyniosła 1,6 mld euro. Cały GM zaś stracił w tym samym czasie 30,9 mld dolarów.
– Chciałbym się dowiedzieć, dlaczego Opel wcześniej nie informował o tym, jak poważne są jego problemy – mówił wczoraj anonimowo Reutersowi unijny dyplomata.