Wydatki na służbowe samochody to spora pozycja w budżetach firm. W trudnych czasach, gdy trzeba ciąć koszty, warto zwrócić na nią szczególną uwagę. Możliwości szukania oszczędności jest kilka.
Wiele przedsiębiorstw wybrało najprostszy, czyli rezygnację z wymiany pojazdów. Zwykle co drugi sprzedawany w Polsce wóz trafiał do firm. W tym roku przedsiębiorcy wstrzymują się jednak z zakupami. Z danych Instytutu Samar wynika, że zakupy firmowe spadły po I kwartale o jedną piątą.
Nie wszystkie firmy mogą jednak zrezygnować z wymiany floty. Co robić, gdy zakup za gotówkę nie wchodzi w grę, a kredyty stają się trudniej dostępne i droższe? Można pomyśleć o leasingu lub wynajmie długoterminowym. W tym drugim przypadku użytkownik auta nie martwi się o ubezpieczenie, serwis, wymianę opon, likwidację szkód. Wszystko ma zapewnione przez zarządzającego flotą, a koszty dołączone do comiesięcznej faktury.
Jakie oszczędności daje outsourcing? – Pytanie jest trudne, bo każdy przypadek jest inny. W każdym przedsiębiorstwie są inne koszty oraz inna efektywność zarządzania, a część wydatków bywa trudna do odnotowania. Są to koszty ukryte, np. administracyjno-księgowe – tłumaczy Paul Gogoliński z zarządu Polskiego Związku Wynajmu i Leasingu Pojazdów, prezes Daimler Fleet Management.
Z praktyki firm zrzeszonych w PZWiLP wynika, że wyprowadzenie zarządzania flotą na zewnątrz może obniżyć koszty nawet o 30 proc. – Na przykładzie floty liczącej 50 aut dostawczych możemy wykonać uproszczoną symulację: realne do osiągnięcia zmniejszenie wydatków o 200 złotych na jeden pojazd, pomnożone przez liczbę miesięcy w czasie trwania kontraktu oraz liczbę samochodów, daje kwotę 360 tys. złotych – szacuje Gogoliński.