[b] Komentarz Pawła Czuryły: [link=http://www.rp.pl/artykul/312087,313923_Problemy_Niemiec_wplywaja_na_polska_gospodarke.html]Problemy Niemiec wpływają na polską gospodarkę [/link][/b]
Począwszy od 2016 r. rząd federalny będzie mógł zaciągać rocznie kredyty na pokrycie deficytu budżetowego w maksymalnej wysokości 0,35 proc. PKB. W tym roku wskaźnik ten osiągnąć może nawet 4 proc. – Kończymy w ten sposób marsz w kierunku państwa żyjącego na kredyt – przekonują zwolennicy nowych uregulowań. Ich przyjęcie wymagało zmiany konstytucji.
Z uzyskaniem wymaganej większości w Bundestagu nie było najmniejszych problemów. Przeważyła obawa, że miliardowe wydatki związane z realizacją programów antykryzysowych grożą wpadnięciem w pułapkę zadłużenia, z której nie będzie wyjścia. Tylko w tym roku deficyt budżetowy sięgnie 90 mld euro, w przyszłym 100 mld euro, a dług publiczny wzrośnie z 1,6 bln euro do 2 bln w 2013 r. W przyszłym roku dług w relacji do PKB może osiągnąć poziom 74 proc. Wprowadzenie konstytucyjnego hamulca ma zmniejszyć ten wskaźnik w 2020 r. do 55 proc.
Analitycy zwracają uwagę, że wprowadzenie konstytucyjnego hamulca jest półśrodkiem, który nie jest w stanie uzdrowić finansów publicznych. – Konieczne będzie podniesienie z 19 do 25 proc. stawki podatku VAT – twierdzi Klaus Zimmermann, szef Niemieckiego Instytutu Badań Gospodarczych (DIW). Dodatkowe miliardy miałyby pozwolić na obniżenie innych danin, także dotyczących kosztów pracy.
Dziś Niemcy zajmują pierwsze miejsce wśród krajów OECD pod względem poziomu łącznych obciążeń z racji podatku dochodowego oraz składek na ubezpieczenie społeczne. Wynoszą one przeciętnie 42,7 proc. wobec 27,8 proc. we Francji i 24,7 proc. w USA.