Unikaj bankomatów i przeliczeń kursowych

Podczas dwutygodniowych wakacji można zaoszczędzić – lub niepotrzebnie wydać – więcej, niż kosztuje prowadzenie konta osobistego przez resztę roku. Szczególną uwagę na koszty usług bankowych za granicą powinny zwrócić osoby, które same płacą rachunki za hotel, wyżywienie czy wejścia do muzeów

Aktualizacja: 17.06.2009 10:17 Publikacja: 10.06.2009 10:16

Unikaj bankomatów i przeliczeń kursowych

Foto: copyright PhotoXpress.com

Jeżeli wyjeżdżamy za granicę z krajowym biurem podróży, za przejazd, pobyt i wyżywienie płacimy organizatorowi wypoczynku w złotych. Wtedy na miejscu, w lokalnej walucie, wydajemy względnie niewiele. W takim przypadku korzyść z wyboru banku stosującego atrakcyjne dla klienta przeliczniki walutowe będzie umiarkowana.

Gdy wakacje organizujemy samodzielnie, a więc rezerwujemy pobyt, opłacamy go kartą, na miejscu zaś płacimy w lokalnej walucie za żywność, paliwo czy bilety wstępu, wówczas warto wybrać bank znacznie staranniej. W przybliżeniu można przyjąć, że na każde 1000 zł wydane kartą może przypaść nawet 50 zł oszczędności (lub strat). Tyle bowiem wynosi różnica między minimalnymi i maksymalnymi stawkami, po jakich księgowane są zagraniczne płatności, stosowanymi przez różne banki.

Gdy zamiast płacić kartą, będziemy korzystać z bankomatów, różnice te dodatkowo się zwiększą. Tego, niestety, nie da się całkiem uniknąć nawet w tych krajach, w których obrót bezgotówkowy jest bardzo popularny.

[b][link=http://grafik.rp.pl/grafika2/324045]Jak banki rozliczają zagraniczne transakcje kartami płatniczymi i ile zapłacisz za korzystanie z konta za granicą[/link][/b]

Opłaty za korzystanie z zagranicznych bankomatów są na ogół wysokie. Do wyjątków należą Alior Bank i mBank, które całkowicie zrezygnowały z ich pobierania. Całkiem nieźle jest wtedy, gdy bank zadowala się zryczałtowaną opłatą np. na poziomie 10 zł. Przy takiej stawce można od razu podjąć większą sumę. Znacznie bardziej dokuczliwe są zapisy typu: 3 proc., ale nie mniej niż 5 zł. Wówczas klient podejmujący za granicą równowartość 3 tys. zł zapłaci przynajmniej 90 zł prowizji.

Zdecydowana większość banków działających w Polsce ma zagranicznych większościowych akcjonariuszy prowadzących działalność w wielu krajach na świecie i mających tam własne bankomaty. Jednak tylko kilka instytucji udostępnia je bez prowizji posiadaczom polskich rachunków.

Citi Handlowy pozwala korzystać bez opłat z urządzeń oznaczonych logo Citi, a także maszyn innych sieci obsługiwanych przez tę grupę. Takie bankomaty można znaleźć w ponad 100 krajach. Klienci Deutsche Banku bez opłat korzystają z maszyn oznaczonych logo tej grupy na całym świecie, a dodatkowo z bankomatów m.in. BNP Paribas, Bank of America i Barclays Bank. Podczas wojaży po Skandynawii lub krajach nadbałtyckich znajomego logo na bankomatach powinni szukać klienci Nordea Banku; mogą oni za darmo korzystać z urządzeń należących do grupy. Na bezprowizyjne wypłaty w bankomatach grupy UniCredit zezwala Pekao SA. W Europie takich urządzeń jest około 19 tys. Z kolei kart BZ WBK można bez opłat używać w bankomatach irlandzkiego AIB.

Zamiast kartą wydaną do rachunku złotowego za granicą można też się posługiwać kartą do konta walutowego. Wadą takiego rozwiązania jest to, że trzeba otworzyć odrębny rachunek, ponieść związane z tym koszty, a potem kupować euro czy dolary w kantorze i wpłacać je w bankowym okienku. Z drugiej strony ceny walut w kantorach bywają korzystniejsze niż w bankach.

Konta walutowe, do których można dostać kartę płatniczą, proponuje dziś zaledwie kilka banków. Na uwagę zasługują rachunki w euro oferowane przez BZ WBK i Kredyt Bank, a także przez Alior Bank, jednak tylko wtedy, gdy nie planujemy płacić kartą w Internecie.

Od lipca ciekawe zmiany zapowiada Citi Handlowy. Na czas wakacyjnego wyjazdu zwykłą kartę debetową do ROR będzie można połączyć z rachunkiem walutowym. W ten sposób uniknie się przeliczeń kursowych. Obecnie na takich zasadach mogą być rozliczane tylko transakcje w bankomatach. Więcej o rachunkach walutowych, do których wydawane są karty płatnicze, pisaliśmy w „Moich Pieniądzach” 21 maja 2009 r.

Otwarcie konta walutowego to jedyny sposób, by precyzyjnie i na bieżąco kontrolować wakacyjne wydatki. Jeśli wiemy, ile zapłaciliśmy za kupione w kantorze euro, możemy łatwo przeliczyć na złote wydatki na zakup biletu wstępu czy na obiad.

Jeśli posługujemy się kartą wydaną do rachunku złotowego, koszty będziemy znali właściwie dopiero po powrocie do domu. Nie wiadomo przecież, kiedy dokładnie bank i organizacja kartowa rozliczą płatność ani jakie kursy walut będą wtedy obowiązywały.

[ramka][b]Plusy Alior Banku[/b]

Alior Bank i Allianz Bank – dwie nowe instytucje, które działalność rozpoczęły jesienią ubiegłego roku – przy przeliczaniu kwoty transakcji z waluty obcej na złote używają kursów z własnej tabeli. Wynik przeliczeń jest zbliżony do średnich stawek na rynku. Warto jednak zwrócić uwagę na plusy oferty Alior Banku. Od posiadaczy podstawowego rachunku nie pobiera on prowizji za korzystanie z zagranicznych bankomatów. Jego propozycja zainteresuje więc klientów przyzwyczajonych do posługiwania się gotówką albo wybierających się w miejsce, gdzie karty są rzadko akceptowane. Kolejny plus to zwrot 1 proc. sum wydanych kartą kredytową. Realne koszty korzystania z tej karty za granicą są więc niższe, niż wynikałoby to z samych przeliczników walutowych.[/ramka]

[ramka][b][link=http://www.rp.pl/temat/181770.html]Więcej na temat rachunków bankowych[/link][/b][/ramka]

Jeżeli wyjeżdżamy za granicę z krajowym biurem podróży, za przejazd, pobyt i wyżywienie płacimy organizatorowi wypoczynku w złotych. Wtedy na miejscu, w lokalnej walucie, wydajemy względnie niewiele. W takim przypadku korzyść z wyboru banku stosującego atrakcyjne dla klienta przeliczniki walutowe będzie umiarkowana.

Gdy wakacje organizujemy samodzielnie, a więc rezerwujemy pobyt, opłacamy go kartą, na miejscu zaś płacimy w lokalnej walucie za żywność, paliwo czy bilety wstępu, wówczas warto wybrać bank znacznie staranniej. W przybliżeniu można przyjąć, że na każde 1000 zł wydane kartą może przypaść nawet 50 zł oszczędności (lub strat). Tyle bowiem wynosi różnica między minimalnymi i maksymalnymi stawkami, po jakich księgowane są zagraniczne płatności, stosowanymi przez różne banki.

Pozostało 85% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy