Jaki jest naprawdę polski samorząd?

Po 19 latach wciąż uznaje się, że reforma samorządowa (gminna, potem uzupełniona o powiaty i województwa) jest najbardziej udaną z polskich reform. Jednocześnie media dokładają starań, by wokół samorządu wytworzyć negatywną atmosferę - pisze Andrzej Porawski, dyrektor Związku Miast Polskich

Publikacja: 11.07.2009 02:12

Jaki jest naprawdę polski samorząd?

Foto: Rzeczpospolita

Praktycznie nie ma doniesień o tym, co gminy, powiaty czy województwa robią dobrego, za to o aferach i niegospodarności mówi się przy każdej okazji. To zastanawiające, bo przecież nikt w Polsce nie monitoruje stanu gmin czy powiatów (poza samymi gminami i powiatami – System Analiz Samorządowych). Tym więc łatwiej rozpowszechniać rozmaite brednie, rzecz jasna bezpodstawne.

[srodtytul]Jak to z drogami jest[/srodtytul]

Żeby nie być gołosłownym, przykład „z ostatniej chwili”: ostatnio rozpowszechniono komentarze po raporcie NIK, rysujący obraz fatalnego stanu dróg w dużych miastach oraz braku koordynacji robót w pasie drogowym. Raport świadczy o tym, że jego autorzy nie mają pojęcia, o czym piszą. Tymczasem wystarczy wziąć pod uwagę twarde dane (trzeba je oczywiście chcieć znaleźć, o co inspektorów NIK raczej nie podejrzewam), by radykalnie zmienić sposób patrzenia na ten problem.

Weźmy najpierw pod uwagę prosty fakt, że gminy, w tym miasta, mogą wydać na drogi tyle, ile mają, a nie tyle, ile powinny na ten cel wydać (Poznań w połowie lat 90. wyliczył, że na inwestycje i remonty drogowe potrzebuje 3 mld zł – cały roczny budżet miasta wynosił wtedy 1 mld). Pamiętając o tym, warto spojrzeć na realne nakłady na inwestycje drogowe w Polsce. Tabela, sporządzona na podstawie informacji Ministerstwa Finansów o wykonaniu budżetu państwa i budżetów samorządowych, pokazuje jasno, kto w Polsce płaci za rozbudowę i remonty ulic.

Mniej więcej od dziesięciu lat ponad 1/3 inwestycji gminnych to budowa i remonty dróg, a w miastach na prawach powiatu – ponad 40 proc. (blisko połowa). Nikt w NIK nie zająknął się nawet na ten temat. Tak wysokie wydatki inwestycyjne na drogi są szczególnie godne podkreślenia, gdyż miasta na prawach powiatu (duże miasta) zostały ustawowo pozbawione dostępu do środków Krajowego Funduszu Drogowego.

Inspektorzy NIK raczyli również ocenić jako niewystarczający stopień realizacji obowiązku koordynacji robót w pasie drogowym (art. 20 pkt 7 ustawy o drogach publicznych). Ciekawe, na jakiej podstawie, skoro ten „obowiązek” nie jest zdefiniowany w żadnym przepisie prawnym.

[srodtytul]Czas na „dobrą robotę”[/srodtytul]

Mamy teraz czas, gdy różne środowiska próbują dyskredytować samorządy. Świadczy o tym między innymi nakręcanie atmosfery w mediach (niekoniecznie przez samych dziennikarzy, raczej przez „usłużnych” donosicieli). Myślę, że to reakcja na kilka zjawisk, które łatwo zaobserwować, z których najważniejsze to:

– wzrost zaufania do władz lokalnych przy spadku ocen innych instytucji publicznych (w 2002 r. – 43 proc., w 2006 r. – 56 proc.),

– wzrost liczby niezależnych wójtów, burmistrzów i prezydentów, którzy są wybierani nierzadko już na trzecią, czwartą, a nawet piątą kadencję; nie chodzą przy tym na pasku partii, co tym ostatnim coraz mniej się podoba (stąd pogłoski o ograniczeniu liczby kadencji).

Dlatego ważne są wszystkie te inicjatywy, dzięki którym mówi się rzetelnie o samorządowej codzienności: o rozwiązywaniu lokalnych problemów, o budowaniu, często wbrew zewnętrznym trudnościom i własnym niedomaganiom. Jednym z najciekawszych przedsięwzięć tego typu jest ranking „Rzeczpospolitej”. Jak każde takie działanie – uwzględnia różne kryteria, które tworzą pewien zestaw cech charakteryzujących miasta i gminy z kilku punktów widzenia.

Ranking ma kilka cech, o których trzeba pamiętać. W pierwszym etapie jest całkowicie obiektywny, ale jednostronny, opierając się na kilkunastu najbardziej podstawowych wskaźnikach dotyczących budżetów gmin (miast). Drugi etap uwzględnia zestaw dodatkowych wskaźników z różnych dziedzin, dobranych bardziej uznaniowo przez kapitułę. Uznaniowość na tym jednak się kończy – resztę oblicza komputer na podstawie danych nadesłanych przez miasta i gminy. Istotną cechą rankingu, o której trzeba pamiętać, jest fakt, iż premiuje on dynamikę, zwłaszcza ostatniego roku. Oznacza to, że ci, którzy „wygrali” poprzednio, w kolejnych latach mają nieco trudniej. Ale wcale nie są bez szans, o czym świadczą wyniki i liderzy, którzy utrzymali czołowe miejsca.

[wyimek]40 proc. pieniędzy wydawanych na inwestycje w miastach na prawach powiatu idzie na drogi[/wyimek]

W dwóch dodatkowych „podrankingach” wskazane są miasta i gminy najbardziej innowacyjne oraz te, którym udało się wykorzystać najwięcej środków z unijnych funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności. Ocena innowacji jest dość trudna, bo jednak po części uznaniowa. Prościej jest ze środkami unijnymi – można je przeliczyć na odpowiedni wskaźnik. Ale i tutaj wpływ mają czynniki niezależne od władz lokalnych: instytucje, które przyznają dotacje z tych źródeł.

[srodtytul]Promujmy dobre przykłady[/srodtytul]

Ranking „Rz” pokazuje miasta i gminy rzeczywiście ciekawe. Można się o tym przekonać, patrząc na wskaźniki, które dotyczą liderów rankingu, a są dostępne w jedynym systematycznym monitoringu miast, ostatnio częściowo uzupełnionym o wszystkie gminy i powiaty. Jest nim System Analiz Samorządowych, dostrzeżony przed rokiem na samorządowej „osiemnastce” w Senacie RP. Raport Konwersatorium „Doświadczenie i przyszłość” zawiera następujący fragment: „Rozwój samorządności jest procesem długotrwałym i ewolucyjnym. Konieczna jest jego ciągła obserwacja, analiza i ocena, która powinna służyć jako podstawa do odpowiednich modyfikacji ustrojowych. Taki system w Polsce, jeśli nie brać pod uwagę Systemu Analiz Samorządowych prowadzonego przez Związek Miast Polskich, nie powstał. Podejmowane prace naukowe mają często charakter fragmentaryczny i są oderwane od procesów legislacyjnych”.

Dlatego zapraszam czytelników rankingu do spojrzenia na wskaźniki w naszej bazie danych SAS – na pewno znajdą tam zarówno potwierdzenie wysokich pozycji liderów, jak i dowody na to, że także wielu spośród tych, którzy w rankingu się nie zmieścili, skutecznie i korzystnie dla swych mieszkańców zarządza gospodarką komunalną, mieszkaniami, drogami, oświatą, kulturą czy pomocą społeczną.

[i]śródtytuły pochodzą od redakcji[/i]

Więcej informacji o pracy Związku Miast Polskich

[link=http://www.zmp.poznan.pl]www.zmp.poznan.pl[/link]

Praktycznie nie ma doniesień o tym, co gminy, powiaty czy województwa robią dobrego, za to o aferach i niegospodarności mówi się przy każdej okazji. To zastanawiające, bo przecież nikt w Polsce nie monitoruje stanu gmin czy powiatów (poza samymi gminami i powiatami – System Analiz Samorządowych). Tym więc łatwiej rozpowszechniać rozmaite brednie, rzecz jasna bezpodstawne.

[srodtytul]Jak to z drogami jest[/srodtytul]

Pozostało 93% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy