Okazją do spotkania był rozpoczynająca się już 14 września kolejna tura naboru wniosków o dofinansowania z działania 8.4 unijnego Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Działania 8.4. jest przeznaczone dla małych i średnich firm. Fundusze przyznawane w jego ramach mają pomagać w dostarczeniu łączy internetowych tzw. ostatniej mili, czyli połączenie końcowych odbiorców z siecią szkieletową.
Niestety, założenia działania 8.4. PO IG nie sprawdzają się w praktyce - z dofinansowania skorzystało do tej pory tylko 9 firm. Jak ustalili uczestnicy czwartkowej debaty, po której zostanie przygotowany oficjalny zestaw rekomendacji, za ten stan rzeczy odpowiada splot niefortunnych czynników. - Główną przyczyną dla której nie buduje się Internetu ostatniej mili, są opłaty za przyłączenie, które muszą ponosić firmy telekomunikacyjne. Tak się nie dzieje u dostawców np. prądu czy gazu. Dodatkowo, wysokość opłat nijak się ma do rzeczywistych kosztów przyłączenia - argumentował Eugeniusz Gaca z Krajowej Izby Gospodarki i Telekomunikacji.
Uczestnicy dyskusji - zarówno przedsiębiorcy, jak i reprezentująca Urząd Komunikacji Elektronicznej Marzena Śliz, zgodzili się, że wymóg przygotowania studium wykonalności przyłączenia jest bardzo poważną barierą, której wielu przedsiębiorców nie jest w stanie przeskoczyć.
- Profesjonalnie wykonane studium wykonalności projektu kosztuje od 50 do 100 tys. zł. By jego przygotowanie się opłacało, realizowane inwestycje powinny mieć wartość co najmniej kilku milionów złotych - tłumaczył Jerzy Kwieciński, wiceprezes zarządu Europejskiego Centrum Rozwoju Przedsiębiorczości, były wiceminister rozwoju regionalnego. Według niego przygotowywanie wartych 8-10 tys. studiów wykonalności jest stratą czasu i pieniędzy aplikującego o dofinansowanie przedsiębiorcy. Dodatkowo, uzyskanie dofinansowania projektu na jego podstawie jest bardzo mało prawdopodobne. - Mówimy o biznesie. Od firm, przedsiębiorców, powinno wymagać się biznesplanów, a nie studiów wykonalności - stwierdził Kwieciński. Zgodził się z tym Jacek Pszczółkowski z firmy Wifikomputer z Mińska Mazowieckiego. - Studium wykonalności jest niewykonalne dla przeciętnego przedsiębiorcy telekomunikacyjnego - potwierdził. - Koszty jego wykonania są niewspółmiernie wysokie - dodał Sebastian Mikołajczyk z Instytutu Prawa Nowych Technologii.
Przedsiębiorcy zauważyli jednak, że nawet pomijając problem studium wykonalności i trudności w otrzymaniu promes bankowych (o czym wspominał m. in. Marek Liszka ze spółki HyperNet), większym problemem jest brak dostępu do sieci szkieletowej. - Przedsiębiorcy aplikują o środki na inwestycje, które pokryją białe plamy na internetowej mapie Polski, podpinając się do istniejącej infrastruktury. Jednak problemem jest uzyskanie dostępu do sieci, bo sieci szkieletowej nie ma wszędzie. Zatem są do dyspozycji środki na „ostatnią milę", ale nie ma jej do czego przypiąć - alarmował Kamil Kurek z Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej. - Mówimy o ostatniej mili, ale potrzebujemy zbudowania dostępu na etapie mili przedostatniej - potwierdził Tomasz Kulisiewicz, analityk rynku telekomunikacyjnego z pisma „Komputer w Firmie".