Piękno – doping legalny

David Beckham nie jest najlepszym piłkarzem świata, a Anna Kurnikowa nie wygrała ani jednego turnieju tenisowego, ale oboje stali się ikonami sportu i zarabiają miliony, bo pomogła im uroda

Publikacja: 01.10.2009 21:00

Piękno – doping legalny

Foto: ROL

Seksapil to klucz do przyszłości – powiedział w 1998 roku Meksykanin Ruben Acosta. Szef Międzynarodowej Federacji Siatkówki (FIVB) przeanalizował oglądalność sportu w telewizji i wyciągnął jeden wniosek – siatkówkę w wielki biznes zamieni nagie kobiece ciało. Niezupełnie nagie, ale takie, które ojcom rodzin pozwoli przeżyć estetyczną satysfakcję i nie zmieniać kanału w niedzielne popołudnie. Skoro świetnie sprzedawała się siatkówka plażowa, trzeba było przenieść do hali wszystko poza piaskiem. – Sporty, które nie są atrakcyjne dla telewizji, odejdą w zapomnienie, taka jest rzeczywistość – mówił Acosta.

Protestowali Amerykanie – bo wiadomo było, że gdyby tego nie zrobili, zaczęłyby protestować tamtejsze feministki, Włosi początkowo ignorowali zalecenia prezesa i z przyjemnością płacili kary, ciesząc się złotymi medalami. Doug Reimer, trener reprezentacji Kanady, stwierdził, że "jego kobiety" nigdy nie założą strojów na plażę po to, by grać w siatkówkę. Założyły.

Acosta organizował wybory najlepiej ubranych drużyn. Nagroda – 10 tysięcy dolarów. Prezydent FIVB przed każdym turniejem prosił o przesłanie zdjęć strojów, w których zamierzały grać poszczególne reprezentacje. Osobiście je akceptował i wymagał podpisów zapewniających, że nie będzie żadnych niespodziewanych zmian.

W Polsce piękne twarze "złotek", zawodniczek drużyny, która dwa razy wywalczyła mistrzostwo Europy, pojawiły się w reklamach. Nieważne, że siatkówka kobieca bardzo odstaje poziomem od tej w męskim wydaniu, a akcje często wyglądają tak, jakby puszczano je w zwolnionym tempie. Pojawiły się zgrabne dziewczyny i niektóre z nich zaczęły zarabiać więcej niż ich koledzy, którzy wywalczyli wicemistrzostwo świata i niedawno mistrzostwo Europy. Siatkówka kobiet stała się w Polsce bardzo popularna, chodzi się na mecze reprezentacji, ale także by zobaczyć Annę Barańską, Katarzynę Skowrońską czy Joannę Kaczor.

Anja Popović w Chorwacji czy Francesca Piccinini we Włoszech potrafią przełożyć swoje siatkarskie sukcesy na jeszcze większe pieniądze z reklam. Piccinini jest modelką, ostatnio na rynku ukazał się kalendarz z jej nagimi fotografiami. Pierwszą, która po zakończeniu siatkarskiej kariery zrobiła później jeszcze większą, była Gabrielle Reece. Amerykanka najpierw pokazała się w "Playboyu", a później z sukcesami komentowała zawody dla telewizji, prowadziła własne programy w NBC i ESPN, zagrała w kilku filmach i serialach.

Strona internetowa kobiecego cyklu tenisowego (WTA Tour) wygląda jak witryna agencji modelek. Sponsorom nie przeszkadza, że tenis kobiecy przeżywa poważny kryzys. Anna Kurnikowa przez kibiców nieznających się na tym sporcie i tak uważana jest za jedną z najwybitniejszych tenisistek świata, mimo że najwyżej w rankingu była na 8. miejscu, bez choćby jednego turniejowego zwycięstwa w grze pojedynczej.

Ale przecież gdy była nastolatką, wybrano ją na miss kortów, później przez cztery lata znajdowała się w czołówce listy najpiękniejszych ludzi świata magazynu "People", a to już wystarczająco dużo, by zrobić karierę. Kurnikowa grać przestała w roku 2003, ale robi wszystko, by wielkie pieniądze o niej nie zapomniały. – Było zabawnie, zanim skończyłam 14 lat, odwiedziłam większość krajów świata. Nie wygrałam turnieju wielkoszlemowego, ale to tylko statystyka, a jak patrzę na inne statystyki mojego życia, to stwierdzam, że są bardzo satysfakcjonujące – mówiła przed dwoma laty w jednym z wywiadów. Niektóre z wielomilionowych kontraktów reklamowych ciągle obowiązują. Ostatnia kłótnia z partnerem Enrique Iglesiasem też da się wycenić.

[srodtytul]Trudniej od medalu [/srodtytul]

Po Kurnikowej przyszła kolejna tenisowa gwiazda ze Wschodu wychowana w USA – Maria Szarapowa. Kiedy miała 19 lat, tenis dawał jej milion dolarów rocznie, a reklamy, projektowanie perfum czy sukienek – pozostałe 24 miliony. Szarapowej jako swojej twarzy chciały już Nike, Motorola, Land Rover czy TAG Heuer. Tenis kojarzy się z luksusem, tenisistki muszą żyć w luksusie. Szarapowa w odróżnieniu od Kurnikowej jest na szczęście nie tylko młoda i piękna, ale ma też charakter prawdziwego sportowca, uwielbia wygrywać. Dlatego zarobiła już więcej niż Roger Federer.

W przeciwieństwie do siatkarek tenisistki nie mają wątpliwości, jak ważną częścią ich zawodu jest strój. Szokowała już np. Serena Williams – umalowana na fioletowo, w obcisłych spodenkach i staniku nabitym ćwiekami. W tym roku podczas Australian Open sędziowie w oficjalnym piśmie zwrócili się do organizatorów o kary za zbyt seksowne stroje. "Są za kuse, kolorowe i odkrywają za dużo opalonego ciała" – napisali. Kara – tysiąc euro.

Uroda pomaga też nadać rozgłos dyscyplinom, którymi bez ładnych twarzy nikt by się nie zainteresował. Kolarstwo górskie w świadomości polskich kibiców do czasów srebrnego medalu Mai Włoszczowskiej w Pekinie kojarzone było głównie z prezentami na pierwszą komunię.

– W dzisiejszych czasach sport zawodowy bez połączenia z marketingiem nie ma prawa istnieć. Aby sponsorzy się nim zainteresowali, musi być popularny. Same sukcesy nie wystarczają, trzeba jeszcze umieć się sprzedać, co czasami bywa trudniejsze od medalu – mówiła Włoszczowska portalowi marketingsportowy. pl, jakby przeczuwając nadchodzące problemy. Po igrzyskach straciła sponsora, firma Halls wycofała się z płacenia za kolejne starty. Poszukiwania nowego zajęły kilka miesięcy, aż znalazła się chętna firma – CCC.

Polacy znowu zainteresowali się himalaizmem, gdy przez media – od poważnych po kolorowe pisemka dla pań – przeszła Kinga Baranowska. Gdziekolwiek się pojawi, rozkochuje w sobie ludzi. Ma 33 lata, niepowtarzalny sposób bycia i sukcesy w postaci sześciu zdobytych ośmiotysięczników. Włoszczowska i Baranowska nie malują się, ujmują normalnością, dlatego lubi je tak wiele osób.

Mało popularna jest też szermierka, ale Sylwia Gruchała o atrakcyjność własną i sportu, który uprawia, zadbała w zupełnie inny sposób i na pewno więcej na tym zarobiła. Srebrna i brązowa medalistka igrzysk olimpijskich oraz trzykrotna mistrzyni Europy pozowała dla magazynu "CKM" i pozwoliła się wykreować na symbol seksu. Po igrzyskach w Pekinie, na których cicho było o sukcesach Gruchały, cicho zrobiło się też o florecie.

Sukces skoku o tyczce w wydaniu kobiet nazywa się Jelena Isinbajewa. Zawsze umalowaną i dbającą o swój wygląd Rosjankę nazwano carycą lekkoatletyki. Bije swoje rekordy świata, przyjaźni się z Władimirem Putinem, a poza tym właśnie podpisała pięcioletni kontrakt z chińską firmą Anta gwarantujący 1,5 miliona dolarów rocznie. Isinbajewa jest też twarzą firmy Nike.

Nigdy problemów z pozyskaniem sponsorów nie miał Mateusz Kusznierewicz, żeglarz, uczestnik czterech olimpiad. Przystojny, świetnie sprzedający się w mediach, był wręcz wymarzoną postacią dla ekskluzywnych marek. "Współpracę z dużymi korporacjami rozpoczął po złotym medalu w Atlancie. Od tamtej pory współpracował z 18 firmami, a jego przygotowania do igrzysk w Londynie sponsoruje Mercedes-Benz Warszawa i Diners Club. Kusznierewicz jest też twarzą producenta kosmetyków Polaar oraz pola golfowego we Wrocławiu – Toya Golf. Obecnie poszukuje sponsora strategicznego" – można przeczytać na jego stronie internetowej.

Kusznierewicz prowadzi też szkolenia, tłumacząc, co wspólnego jest w sporcie i biznesie, uczy, jak kierować karierą. Sam stworzył fundację Navigare wspierającą młodych sportowców, sprzedaje łodzie żaglowe i motorowe, posiada własny portal, a także ośrodek sportowo-rekreacyjny w Swornegaciach na Kaszubach.

Przed mistrzostwami Europy w piłce nożnej w 2008 roku Polki wysyłały do siebie e-maile ze zdjęciem podpisanym: "Dlaczego będziemy kibicować Portugalczykom". W górnej części widać było Cristiano Ronaldo i Luisa Figo w drogich garniturach i ciemnych okularach, poniżej – Jacka Krzynówka i Mariusza Lewandowskiego z wypiekami na twarzy i niezbyt mądrym uśmiechem podczas jednej z konferencji prasowych. Podobnie myślą sponsorzy i reklamodawcy.

"a>

[srodtytul]Zrezygnować z siebie [/srodtytul]

To nic, że David Beckham nie jest już najlepszym piłkarzem na świecie, a prawdopodobnie nie był nim nigdy. Stał się jednak ikoną popkultury, w czym pomogła mu też żona Victoria – wokalistka zespołu Spice Girls. Beckham jest twarzą firm: Adidas, Gillette, Motorola, Pepsi, Vodafone, Siemens, Marks & Spencer, Brylcreem, Police i Coty. Na boisku zarabia około 5 milionów euro rocznie, poza nim – ponad 27 milionów. Jest na pierwszym miejscu najlepiej opłacanych piłkarzy świata, mimo że jego klubowe zarobki dają mu miejsce dopiero pod koniec trzeciej dziesiątki.

Rok temu więcej na reklamach niż na grze w piłkę zarabiało jeszcze sześciu innych piłkarzy: Ronaldo, Leo Messi, Ronaldinho, Cristiano Ronaldo, Thierry Henry i Alessandro del Piero. O miano najlepszego zawodnika Messi rywalizuje teraz z Cristiano Ronaldo, ale mimo że obaj tego lata znacznie podwyższyli swoje zarobki (Portugalczyk przeszedł do Realu Madryt za rekordową kwotę 94 milionów euro), ciągle są za Beckhamem.

Bayern Monachium za swoją gwiazdę – Francka Ribery'ego chciał 100 milionów. Francuz jest najlepiej opłacanym piłkarzem Bundesligi, ale w gronie 20 najwięcej zarabiających zawodników na świece jednak go nie ma. Ribery za młodu uległ poważnemu wypadkowi, ma na twarzy kilkadziesiąt szwów. Nie godzi się na operację plastyczną, bo jak twierdzi – "przestałby być sobą".

[ramka][b]Pięknym łatwiej[/b]

Anna Kurnikowa zakończyła karierę w 2003 roku. Ciągle żyje z tego, że kiedyś grała w tenisa. Nie szkodzi, że nigdy nie wygrała żadnego turnieju

Małgorzata Glinka zarabia w Murcii 75 tysięcy złotych miesięcznie. Siatkarz Paweł Zagumny ma kontrakt na 77 tysięcy

Leryn Franco startowała już na dwóch igrzyskach olimpijskich. Była miss Paragwaju w Atenach zajęła 42. miejsce na 45 uczestników, w Pekinie była przedostatnia. Jest fotomodelką

Lennart Johansson kiedy szefował UEFA, sugerował wprowadzenie obcisłych strojów dla grających w piłkę kobiet. Nazwano go seksistą i piłkarki nie poszły śladem siatkarek

Cristiano Ronaldo Według specjalistów od PR jako jedyny ma szansę zająć miejsce Beckhama na liście najlepiej zarabiających piłkarzy [/ramka]

Seksapil to klucz do przyszłości – powiedział w 1998 roku Meksykanin Ruben Acosta. Szef Międzynarodowej Federacji Siatkówki (FIVB) przeanalizował oglądalność sportu w telewizji i wyciągnął jeden wniosek – siatkówkę w wielki biznes zamieni nagie kobiece ciało. Niezupełnie nagie, ale takie, które ojcom rodzin pozwoli przeżyć estetyczną satysfakcję i nie zmieniać kanału w niedzielne popołudnie. Skoro świetnie sprzedawała się siatkówka plażowa, trzeba było przenieść do hali wszystko poza piaskiem. – Sporty, które nie są atrakcyjne dla telewizji, odejdą w zapomnienie, taka jest rzeczywistość – mówił Acosta.

Pozostało 94% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy