Niecały tydzień został jeszcze inwestorom indywidualnym na zapisanie się na akcje PZU, największej polskiej firmy ubezpieczeniowej. Drobni inwestorzy mogli kupić w sumie nie więcej niż 30 proc. sprzedawanych akcji.

Do inwestorów indywidualnych, w tym pracowników PZU, może trafić nawet 7,75 mln papierów. Już teraz pula wynosi 6 mln, a może być zwiększona.

Akcje PZU mają kosztować nie więcej niż 312,5 zł. To niższa cena, niż spodziewali się eksperci. Jedna osoba może zamówić podczas zapisów od 3 do 30 akcji. Jeśli zainteresowanie będzie bardzo duże, każdy inwestor dostanie mniej, niż zamówił. Nadpłacone pieniądze – w razie niższej ceny lub mniejszego pakietu akcji – zostaną bez odsetek zwrócone w ciągu 14 dni od dnia przydziału papierów.

Pracownicy PZU, jako tzw. osoby uprawnione, będą mogli kupić dodatkowo 50 akcji (oprócz 30). Ale dodatkowej puli nie będą mogli sprzedać przez trzy lata.

Limit akcji na inwestora wprowadzono po to, by potencjalni nabywcy nie zaciągali w bankach dużych kredytów na sfinansowanie inwestycji, skoro i tak szanse na zakup dużej ilości papierów są niewysokie. Wprowadzono też zasadę, że jeśli chętnych będzie zbyt dużo, chronione będę niższe zapisy, a zmniejszane te najwyższe. W poprzednich ofertach (np. PGE) inwestorzy zapisywali się na dużo większe pakiety, bo redukcja była proporcjonalna. W takim samym stopniu ścinano zapisy małe i duże.

[srodtytul]Wzrost kursu i dywidenda[/srodtytul]

Instytucje pośredniczące w zakupie akcji wystartowały z ostrą akcją reklamową. ING Securities uznał debiut PZU za najgorętszą ofertę w historii polskiej giełdy. Ale każdy sam musi zadecydować, czy jest tym zainteresowany.

Osoby dopiero zaczynające inwestowanie często myślą, że zakup akcji spółki Skarbu Państwa w ofercie publicznej to murowany, szybki zysk. Nie zawsze tak jest, o czym przekonali się np. ci, którzy kupili walory Polskiej Grupy Energetycznej (PGE). Teraz na forach internetowych jest wiele wpisów rozczarowanych inwestorów.

PZU jest bardzo atrakcyjną firmą z punktu widzenia inwestorów. Ubezpiecza około 16 mln osób. Na koniec zeszłego roku firma miała 37-proc. udział w rynku polis majątkowych i OC oraz 32,8-proc. – polis na życie. W grupie PZU znajduje się też trzeci pod względem wielkości otwarty fundusz emerytalny. PZU ma też najwięcej agentów sprzedających polisy. Ale konkurencja na rynku rośnie i nie brakuje firm świadczących podobne usługi.

Poza ewentualnym wzrostem ceny akcji akcjonariusze mogą liczyć na udział w zyskach, czyli dywidendę. W prospekcie emisyjnym spółka poinformowała, że chce wypłacać inwestorom od 25 do 45 proc. swoich rocznych zysków. Prezes spółki, Andrzej Klesyk, przyznaje jednak, że podobny zysk jak w 2009 r. (3,76 mld zł) raczej się nie powtórzy. Wynikał on m.in. z zysków z zainwestowania pieniędzy, jakie firma miała na kontach. A po wypłacie olbrzymiej dywidendy, nie ma już na to szans.

[srodtytul]Trzeba wziąć dowód[/srodtytul]

Część osób może próbować kupić więcej akcji, niż wynosi limit. Ale nie można tego zrobić na swoje nazwisko. Ustalono, że każdemu zapisowi na akcje towarzyszy PESEL. A osoby niepłacące w Polsce podatków (nierezydenci) muszą wylegitymować się paszportem (jest to możliwe tylko w placówkach DM PKO BP).

Więcej formalności towarzyszy zapisaniu się na akcje w ramach puli dla osób uprawnionych. Do grupy tej należy 28,3 tys. pracowników, agentów i akwizytorów pozyskujących klientów dla PZU oraz jej spółek zależnych. Warunkiem jest, by pracowali tylko na rzecz PZU, a nie kilku różnych firm ubezpieczeniowych. Pod uwagę brane są osoby zatrudnione 1 marca 2010 r., ale wykluczono tych, którzy nabyli bezpłatnie akcje pracownicze w czasie komercjalizacji spółki w 1999 r. DM PKO BP, gdzie można zapisywać się na te akcje, w każdym przypadku sprawdza uprawnienia w PZU.

[srodtytul]Bonus za lojalność[/srodtytul]

Dla swoich akcjonariuszy, którzy zwiążą się ze spółką przynajmniej na rok, PZU przygotuje program lojalnościowy. – Jego szczegóły podamy 30 czerwca. Planujemy, że każdy kto kupi akcje, będzie mógł dostać od spółki 100 zł przy zakupie polis PZU – mówi Andrzej Klesyk.

W ten sposób firma chce nagrodzić swoich nowych współwłaścicieli, niezależnie od tego, jak wyjdą oni finansowo na zakupie akcji po debiucie na giełdzie. Oczywiście liczy też na pozyskanie dzięki programowi nowych klientów.

[srodtytul]A może w ramach IKE[/srodtytul]

Cena pakietu 30 akcji to 9375 zł. – Do tego dochodzi prowizja maklerska w wysokości 0,19 proc. wartości transakcji – mówi Marek Pokrywka z Domu Maklerskiego BOŚ.

Kwota ta jest niemal identyczna z rocznym limitem wpłat na indywidualne konto emerytalne (IKE); wynosi on 9579 zł. IKE to forma dobrowolnego oszczędzania na przyszłą emeryturę. Nie wszyscy wiedzą, że konta takie prowadzą również domy maklerskie. Można na nich gromadzić akcje. Zaletą tej formy oszczędzania jest brak podatku Belki przy wycofywaniu środków z inwestycji. Warunek jest taki, że pieniędzy nie można podjąć przed uzyskaniem uprawnień emerytalnych (chyba że przenosi się środki na inne IKE). W przeciwnym razie danina zostanie pobrana.

[ramka][srodtytul]Najważniejsze terminy[/srodtytul]

- [b]20 kwietnia[/b]

Ruszyły zapisy dla inwestorów indywidualnych oraz osób uprawnionych (głównie pracowników i agentów PZU). Zakończą się 26 kwietnia.

- [b]26 kwietnia[/b]

Najpóźniej tego dnia rząd podejmie decyzję, czy sprzeda dodatkowo do 5 proc. walorów spółki. Wtedy zwiększyłaby się pula akcji dla inwestorów indywidualnych.

- [b]28 kwietnia, godz. 16[/b]

Koniec przyjmowania zapisów od inwestorów indywidualnych.

- [b]29 kwietnia[/b]

Planowane zakończenie budowy księgi popytu wśród inwestorów instytucjonalnych. Ustalenie ceny akcji oraz wielkości transz dla poszczególnych grup inwestorów.

- [b]od 30 kwietnia do 5 maja[/b]

Przyjmowanie zapisów od inwestorów instytucjonalnych.

- [b]6 maja[/b]

Planowany termin złożenia zlecenia sprzedaży akcji na rzecz inwestorów indywidualnych.