Wiele z nich ma w portfelach obligacje korporacyjne, czyli emitowane przez spółki, często nienotowane na giełdzie, a nie przez Skarb Państwa. Papiery te nieraz przynoszą straty.
W zależności od składu portfela wartość jednostek funduszy bezpiecznych może się wbrew pozorom znacząco wahać. Istnieje więc ryzyko, że w momencie wycofywania się z inwestycji trafimy na dołek notowań. Przy wyborze funduszu warto zatem sprawdzić, co znajduje się w jego portfelu.
– Brak standardu w zakresie klasyfikacji tzw. funduszy bezpiecznych uniemożliwia proste porównania. Klienci, wybierając fundusz zaliczony do kategorii pieniężnych, sądzą, że inwestują w ten sposób w bony skarbowe. A w rzeczywistości dużą część portfela takiego funduszu mogą stanowić papiery korporacyjne – podkreśla Marcin Iwuć, dyrektor marketingu i komunikacji w ING TFI.
[srodtytul]Komercyjne w miejsce skarbowych[/srodtytul]
Według ostatnich sprawozdań finansowych (z końca czerwca ubiegłego roku) obligacje korporacyjne stanowiły 30,7 proc. aktywów funduszy pieniężnych. Najwięcej miały ich niektóre fundusze Amplico, Aviva, Idea i Union Investment (ponad połowa aktywów).