Do połowy czerwca eCard będzie miał gotową wycenę zorganizowanej części przedsiębiorstwa – sieci bankomatów, którą chce sprzedać Towarzystwu Finansowemu SKOK. Zgodę na transakcję muszą jeszcze wyrazić akcjonariusze eCardu na walnym zgromadzeniu zwołanym na 22 czerwca. Jej finał planowany jest na wrzesień.
Ewa Bereśniewicz-Kozłowska, prezes eCardu, równocześnie kierująca TF SKOK, nie chce spekulować, ile giełdowa spółka może otrzymać za bankomaty (ma ich ponad 300). – Od dawna nosiliśmy się z zamiarem skoncentrowania biznesu bankomatowego, prowadzonego w ramach grupy SKOK, w TF SKOK. Zmiany stawek interchange tylko przyspieszyły tę decyzję – mówi. Od 1 kwietnia MasterCard, a od 1 maja Visa obniżyły prowizje, które dostaje właściciel bankomatu za wypłatę gotówki na terenie Polski.
Sprzedaż bankomatów będzie oznaczała, że eCard skupi się na biznesie, od którego zaczynał, czyli obsłudze e-płatności. Firma wiąże bardzo duże nadzieje z projektem, który da petentom sądów możliwość samodzielnego uiszczania różnego rodzaju opłat sądowych i administracyjnych. Dlatego w sądach, ale też innych urzędach publicznych, mają stanąć infomaty z funkcjami do rozliczania mikropłatności. Pierwsze maszyny są już testowane w Lublinie.
ECard zaangażował się też w projekt, nad którym pracuje wspólnie z Visą i MasterCardem. Chodzi o popularyzację mikropłatności za pomocą kart bezstykowych. Ma to zrekompensować ubytek w przychodach związany ze sprzedażą bankomatów. Pierwsze urządzenia zostaną zainstalowane jeszcze w tym roku.