Gaz System podpisał pierwszą umowę na dostawy gazu dla nowej elektrowni. CEZ planuje w 2014 r. uruchomić Nową Skawinę – blok o mocy 430 megawatów. I potrzebować będzie ok. pół miliarda m sześc. paliwa rocznie. Gaz System w ramach umowy ma nie tylko ten gaz przetransportować, ale też wybudować krótki odcinek gazociągu. Budowa elektrowni na gaz jest tańsza od węglowych. Koszty szacuje się na ok. 700 tys. euro za megawat wobec ponad 1 mln euro w przypadku węglowych.
Z informacji „Rz” wynika, że szefowie państwowej spółki Gaz System, odpowiedzialnej za najważniejsze gazociągi w kraju, negocjują kolejne umowy na transport gazu do nowych elektrowni. Na liście zainteresowanych tą usługą są m.in. Orlen, Lotos, PGNiG i PGE. Gdyby wszystkie te firmy zrealizowały planowane inwestycje, to w ciągu pięciu – sześciu lat w kraju powstałyby elektrownie gazowe o mocy co najmniej 1,6 tys. MW.
Z zagranicznych firm, obecnych w Polsce, plan budowy elektrowni gazowej ma m.in. niemieckie RWE. Nieoficjalnie mówi się o możliwości powstania nawet dużego bloku – o mocy 800 MW – na Śląsku lub w północno-zachodniej Polsce. Wkrótce rozmowy z Gaz Systemem może rozpocząć także gdańska Energa, która kilka dni temu zawarła porozumienie o współpracy przy budowie tak samo dużego bloku jak RWE z irlandzkim koncernem ISB. Te plany to dobra wiadomość dla PGNiG. Oznaczają bowiem wzrost popytu na gaz, którego import spółka planuje zwiększyć.
Rozwój energetyki gazowej przewiduje przyjęta przez rząd Polityka Energetyczna Polski do 2030 r. Ale w dokumencie tym jest ostrożna prognoza budowy bloków opalanych gazem – w 2020 r. tylko ok. 600 MW mocy.
Inwestycje te zyskują na popularności zwłaszcza wobec unijnej polityki ochrony klimatu. Bloki gazowe emitują znacznie mniej CO2 niż węglowe, a UE wdraża plan drastycznej redukcji emisji. Jednak produkcja elektryczności z gazu jest znacznie droższa od tej z węgla.