Szczęściarze z listy Kremla

Rok 2009 był najtrudniejszy od dziesięciu lat dla rosyjskiej gospodarki. Ale w warunkach globalnego kryzysu większość tamtejszych firm poradziła sobie dobrze z niemałą pomocą państwa

Publikacja: 08.09.2010 18:03

Iwona Trusewicz „Rzeczpospolita”

Iwona Trusewicz „Rzeczpospolita”

Foto: Fotorzepa

Dwa lata temu, choć na świecie szalał już kryzys finansowy, spadały ceny paliw i surowców, rozpędzona gospodarka Rosji zdołała zamknąć rok 5,6-procentowym wzrostem PKB.

Ale pierwsze problemy już było widać. Balansujące na skraju płynności banki przestały kredytować gospodarkę; ceny surowców spadły na świecie o 40 proc.; cena ropy – podstawowego źródła napełniania budżetu Federacji (ok. połowy wpływów) była najniższa od lat.

Do tego Ukraina postawiła się Gazpromowi i dwutygodniowa gazowa wojna przyniosła 100 mld dol. straty rosyjskiej kasie.

[srodtytul]Lista szczęścia[/srodtytul]

Tym razem jednak, w odróżnieniu od chaosu decyzyjnego podczas kryzysu 1998/1999, rosyjski rząd Władimira Putina działał szybko. Tuż po nowym roku opublikował tzw. listę szczęścia – spis 293 przedsiębiorstw, dla których przeznaczył 104 mld dol. pomocy.

– Chcemy podtrzymać firmy poprzez gwarancje rządowe, subsydiowanie oprocentowania, rekonstrukcję długów podatkowych, politykę celną i rządowe zamówienia – wyliczał w styczniu 2009 r. wicepremier Igor Szuwałow.

Wśród szczęściarzy znalazły się największe koncerny branży paliwowej: Gazprom, Łukoil, Rosnieft, TNK-BP, Surgutnieftiegaz, Transnieft.

Władza nie zapomniała też o imperiach oligarchów. Na listę trafił lider w branży aluminium – koncern UC Rusal Olega Deripaski; światowy potentat w produkcji niklu, palladu i platyny – Norylski Nikiel należący do Władimira Potanina, Michaiła Prochorowa i Deripaski. Nowolipiecki Metalurgiczny Kombinat innego oligarchy Aleksandra Lisina oraz największy w Rosji producent złota – Polus Zołoto Prochorowa.

UC Rusal jest od stycznia notowany na giełdzie w Hongkongu; Władimiir Lisin został uznany przez „Forbesa” oraz moskiewski „Finans” za najbogatszego Rosjanina 2010 r. Norylski Nikiel zanotował duży zysk.

[srodtytul]200 mld dol. pomocy[/srodtytul]

Właśnie oligarchowie, który w 2008 r. stracili trzy czwarte swoich fortun, najszybciej zrozumieli, że to, co nadciągnęło z USA, stanowi dla ich imperiów śmiertelne zagrożenie. I zabrali się osobiście do pracy. Na etaty dyrektorów poszli: Oleg Deripaska, Władimir Lisin, Aleksiej Mordaszow (Severstal), Aleksandr Abramow (Evraz – lider rosyjskiej metalurgii).

– W sytuacji kryzysu na czele koncernu nie jest potrzebny dobry menedżer, ale osoba, która ma dobre układy z Kremlem – komentował w lutym 2009 roku dla „Rz” Maksim Chudałow, moskiewski specjalista od rynku metali.

Najgorzej radziły sobie państwowe molochy z rozbudowaną biurokracją, centralnym zarządzaniem, mało elastyczne w trudnej sytuacji.

Gazprom rywalizację o europejskiego klienta przegrywał z tańszymi i szybszymi Norwegami ze StatoilHydro. Europa zaczęła też kupować o połowę tańszy gaz skroplony z Kuwejtu, Algierii i Trynidadu oraz Tobago. W wielu krajach narodziły się pomysły budowy terminali LNG i wydobycia gazu z łupków.

Gdyby nie pomoc państwa na skraju bankructwa znalazłyby się koncerny motoryzacyjne: AwtoWAZ i GAZ; Diamentowy gigant Alrosa przetrwał, bo wszystkie wydobyte w Jakucji diamenty kupił państwowy skarbiec Gohran.

We wrześniu Rosja, po raz pierwszy od rozpadu ZSRR, została światowym liderem w wydobyciu ropy, wyprzedzając Arabię Saudyjską.

Rok 2009 zakończył się dla Rosji spadkiem PKB o 7,9 proc. A mogło być gorzej. Na utrzymanie płynności banków, stabilności rubla i ratunek dla przedsiębiorstw Kreml i bank centralny wydały ponad 200 mld dolarów.

[srodtytul]Wygrany Nornikiel[/srodtytul]

Na liście 100 największych spółek gazety „Kommiersant” kryzys nie zrobił rewolucji. Jak co roku dominuje branża energetyczna (21), paliwowa (11), metalurgiczna (9). O jedną wzrosła liczba firm telekomunikacyjnych (8), a spadła chemicznych. Po 2 – 3 firmy mają górnictwo, budownictwo, transport, handel, przemysł maszynowy, spożywczy, farmaceutyczny. Pojedyncze firmy zajmują się przerobem metali szlachetnych; jest tylko jeden koncern motoryzacyjny (Kamaz). Zupełnie nie przybyło przedstawicieli branży hi-tech (jest tylko AFK Sistiema).

Przychody spadły całej setce oprócz kilku firm, z których najwięcej wzrosły AFK Sistiema (2,7 mld dol.). Spółek ze stratami jest na liście 20 (rok temu 17). Największą ma energetyczny FSK JES (1,9 mld dol.)

Pierwsza dziesiątka nieznacznie się zmieniła. Na czele, jak rok temu: Gazprom, Łukoil, Rosnieft, TNK-BP. Układ odzwierciedla to, co działo się w kryzysie: straty rosyjskiej metalurgii (tylko jedna spółka); gospodarka zdominowana przez surowce paliwowe (7 spółek); przestarzała technologiczne (1 spółka hi-tech).

Obraz czołówki zaburza brak UC Rusal i największego koncernu metalurgicznego Evraz Romana Abramowicza. Dla nich był to najtrudniejszy rok, podobnie jak dla Gazpromu (przychody w dół o 30 proc.).

Największym wygranym okazał się Norylski Nikiel. W 2008 r. miał ponad 0,5 mld dol. straty netto. Miniony rok zakończył zyskiem netto w wysokości 2,65 mld dolarów.

Całkiem nieźle, jak na globalny kryzys.

Dwa lata temu, choć na świecie szalał już kryzys finansowy, spadały ceny paliw i surowców, rozpędzona gospodarka Rosji zdołała zamknąć rok 5,6-procentowym wzrostem PKB.

Ale pierwsze problemy już było widać. Balansujące na skraju płynności banki przestały kredytować gospodarkę; ceny surowców spadły na świecie o 40 proc.; cena ropy – podstawowego źródła napełniania budżetu Federacji (ok. połowy wpływów) była najniższa od lat.

Pozostało 90% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy