Reklama

Napływ kapitału zagranicznego umacnia złotego

Napływ kapitału z zagranicy umocni naszą walutę – prognozują analitycy

Publikacja: 12.11.2010 00:37

Napływ kapitału zagranicznego umacnia złotego

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Nawet do 2,6 zł za dolara może się umocnić nasza waluta pod koniec roku. Za euro mamy płacić w grudniu 3,75 zł.

Tak wysokie kursy prognozuje dla nas Skandinaviska Enskilda Bank. Znacznie mniej optymistycznie ocenia kondycję złotego Bank of America Merrill Lynch, zdaniem którego za dolara trzeba będzie płacić powyżej 3 zł, czyli ok. 3,04 zł, oraz Nordea Bank, który szacuje kurs złotego w stosunku do euro na 3,9 zł.

Prognozy dla naszej waluty w porównaniu z sytuacją z początku listopada znacznie się poprawiły – wówczas oscylowały one wokół 4 zł za euro i 3 zł za dolara.

W ocenie analityków takie chwilowe przesunięcia rynku będziemy obserwować przez kolejne miesiące. Jest to wynik napływających do kraju dużych kwot pieniędzy.

– W dniu debiutu GPW na giełdzie obserwowaliśmy napływ do kraju ogromnych sum pieniędzy poprzez różne banki; wynik był taki, że złoty się umocnił. Oczywiście nie należy tego łączyć z tym wydarzeniem – mówi jeden z dilerów. – Za parę dni inwestorzy mogą z kolei chcieć zrealizować zyski i wtedy złoty się osłabi.

Reklama
Reklama

Zdaniem Andrzeja Krzemińskiego, szefa biura rynków międzynarodowych w Banku BPH, obecne lepsze prognozy dla złotego to wynik poprawy sentymentu inwestorów do złotego i naszej gospodarki.

– Kluczową rolę odgrywa tu oczekiwanie na podwyżkę stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej – wyjaśnia Krzemiński. – Ostatnie wypowiedzi członków rady raczej dają jasny sygnał, żeby przypuszczać, iż podwyżka nastąpi, i to w bardzo krótkiej perspektywie. Stąd widoczne zainteresowanie graczy, aby utrzymywać długie pozycje w naszej walucie.

Analityk podkreśla jednak, że w jego ocenie dolar nie osłabi się tak bardzo, jak to oceniają niektórzy dilerzy, dlatego nie należy oczekiwać zbyt niskiego kursu złoty – dolar.

– Poza tym inwestorzy jednak nie zapominają o słabej kondycji naszych finansów publicznych i nie najlepszym budżecie, więc byłbym większym pesymistą niż koledzy z Skandinaviska Enskilda Bank – mówi Andrzej Krzemiński. Szacuje on, że na koniec roku za euro będziemy płacić nie mniej niż 3,8 zł.

Podobne prognozy przedstawia BZ WBK. – Liczyliśmy się z tym, że w ciągu tego miesiąca będziemy obserwować wahania złotego wokół poziomu 3,9 za euro, ale na koniec roku kurs powinien się ustabilizować na poziomie 3,8 za unijną walutę – mówi Maciej Reluga, główny ekonomista BZ WBK.

Jego zdaniem w kolejnych miesiącach przyszłego roku złoty powoli będzie się umacniał i kurs spadnie poniżej 3,8 zł za euro.

Reklama
Reklama

W środę za dolara płacono 2,84 zł, a euro kosztowało 3,89 zł.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=e.glapiak@rp.pl]e.glapiak@rp.pl[/mail][/i]

Gospodarka
Czesi zaskoczeni sukcesem Polski. Ekspert o współpracy: Strategiczna konieczność
Ekonomia
Nowe trendy w elektryfikacji floty
Ekonomia
Czas ratyfikować Zrewidowaną Europejską Kartę Społeczną
Ekonomia
Jak dzięki inżynierom z Łodzi poleciał najszybszy helikopter świata
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama