Reklama
Rozwiń

W Cancun rusza COP16

W Cancun na konferencji COP16 delegacje 200 państw rozpoczną dziś rozmowy o powstrzymaniu zmian klimatu

Publikacja: 29.11.2010 15:18

W Cancun rusza COP16

Foto: Bloomberg

Tegoroczna konferencja stron konwencji klimatycznej ONZ w Meksyku - COP16 rozpoczyna się z zupełnie innej atmosferze niż COP15 rok temu w Kopenhadze.

Nikt nie spodziewa się przełomu w negocjacjach nad nowym porozumieniem o ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych, zastępującym protokół z Kioto. Powodem jest brak zobowiązania Stanów Zjednoczonymi i Chin, które w sumie odpowiadają za 40 proc. emisji gazów cieplarnianych na świecie, do zmiany polityki.

Ale być może w trakcie dwutygodniowej konferencji uda się ustalić szczegóły powołania funduszy adaptacyjnego, z którego biedne państwa będą finansowały adaptację do zmian klimatu. Roczne wypływ do tego funduszu powinny wynieść w 2020 roku 100-180 mld dolarów. — Będziemy głowni rozmawiali o gorętszym świecie — powiedział Felipe Calderon, prezydent Meksyku.

Państwa mogą porozumieć się natomiast w kwestii ochrony lasów, już teraz w funduszu ochrony lasów tropikalnych REDD+ znajduje się 4,5 mld dolarów. Jednym z gorących tematów będzie też ograniczanie emisji CO2 z transportu lotniczego i morskiego.

Polskę reprezentuje na konferencji klimatycznej główny konserwator przyrody Janusz Zaleski. W skład rządowej delegacji weszło też dwóch przedstawicieli organizacji pozarządowych: Koalicji Klimatycznej i WWF. — Bogate kraje, do których należy także Polska, mają moralny obowiązek, aby zapewnić pieniądze i technologie, dzięki czemu kraje biedne – najmniej odpowiedzialne i najbardziej poszkodowane – będą mogły rozwijać się w sposób zrównoważony, przystosowywać się do skutków zmian klimatu i zatrzymać niszczeni lasów.

Nie będą to pieniądze wyrzucone w błoto – przekonuje Aleksandra Antonowicz z należącej do Koalicji Klimatycznej Polskiej Zielonej Sieci Głównym celem konferencji stron konwencji klimatycznej jest ograniczenie globalnego wzrostu temperatury do maksymalnie 2 stopni Celsjusza. Naukowcy obliczają, że będzie to możliwe tylko wtedy, jeżeli globalny poziom emisji gazów cieplarnianych przestanie wzrastać w roku 2020 i zostanie zmniejszony o 50 proc. do roku 2050. W najgorszym scenariuszu temperatura na ziemi wzrośnie do 2060 r. o 4 stopnie Celcjusza. Wtedy roczne inwestycje w dostosowanie się do zmian klimatu (odpowiedzi na wzrastający poziom mórz) będą musiały wynieść 260 mld dolarów - wynika z raportu opublikowanego w Cancun.

Ekonomia
Nowe czasy wymagają nowego podejścia
Ekonomia
Pacjenci w Polsce i Europie zyskali nowe wsparcie
Ekonomia
Sektor usług biznesowych pisze nową strategię wzrostu
Ekonomia
Odporność samorządów ma kluczowe znaczenie dla państwa
Patronat Rzeczpospolitej
Naukowcy też zadbają o bezpieczeństwo polskiego przemysłu obronnego
Ekonomia
E-Doręczenia: cyfrowa przyszłość listów poleconych