Dyrektywa w sprawie rynków instrumentów finansowych (MiFID) nakłada na sprzedawców obowiązek wsparcia nieprofesjonalnych inwestorów przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Wynika z niej m.in., że dystrybutor jednostek funduszy przed podpisaniem umowy musi ocenić, czy dany klient w ogóle powinien sięgać po fundusze, a jeśli tak, to jaka strategia jest dla niego odpowiednia. Procedura taka ma przede wszystkim chronić indywidualnego inwestora przed podjęciem zbyt dużego ryzyka. Ale zabezpiecza też sprzedawcę na wypadek pretensji ze strony osób, które nieumiejętnie ulokowały swoje oszczędności.
Izba Zarządzających Funduszami i Aktywami (IZFA) przygotowała dla dystrybutorów jednostek dwa wzory ankiet do wykorzystania. Pierwsza ankieta, zwana testem odpowiedniości, powinna pomóc ocenić, czy dany klient ma wystarczająco dużą wiedzę i doświadczenie, by w ogóle inwestować w fundusze. Drugi test, adekwatności, pomaga kupującemu jednostki dobrać strategię inwestycyjną odpowiednią do oczekiwań i odporności na ryzyko.
[srodtytul]Wymagane wiedza i doświadczenie[/srodtytul]
Test odpowiedniości składa się z czterech pytań. Pierwsze sprawdza podstawową wiedzę o specyfice inwestowania w fundusze. W dwóch kolejnych klient jest pytany, w jaki sposób inwestował wolne środki w ciągu minionych pięciu lat. Test zamyka pytanie o źródła, z jakich dana osoba czerpie wiedzę o inwestowaniu.
Założenie jest takie, że jednostki funduszy powinien kupować tylko ten, kto ma elementarne pojęcie o tej formie inwestowania. Jednak ankieta została tak skonstruowana, że osoba, która dotąd oszczędzała tylko w banku, otwierając lokaty terminowe, zawsze otrzyma negatywną odpowiedź na pytanie, czy fundusze są dla niej odpowiednią formą pomnażania pieniędzy. Zdaniem twórców kwestionariusza inwestor powinien najpierw sięgnąć po obligacje, akcje, waluty, ubezpieczenie kapitałowe lub produkt strukturyzowany, by zyskać doświadczenie niezbędne do inwestowania w fundusze.