Zbliża się wybór dostawcy infrastruktury sieci komunikacji mobilnej (tzw. GSM-R) dla [b]Polskich Linii Kolejowych[/b], spółki zależnej [b]Polskich Kolei Państwowych[/b]. Sama budowa infrastruktury najprawdopodobniej jednak się przeciągnie, bo zanosi się na protesty do wyniku konkursu.

Firmy, które wystartowały w przetargu nie mają informacji o dokładnej dacie tego wydarzenia. Przypuszczają, że stanie się to w grudniu br. lub na początku 2011 r. – Czynimy starania, aby wybór najkorzystniejszej oferty nastąpił jeszcze w tym roku – potwierdza [b]Robert Kuczyński[/b], rzecznik prasowy Centrum Realizacji Inwestycji PLK.

Już dziś można jednak z dużą dozą prawdopodobieństwa przewidzieć, że bez kontrowersji się nie obędzie. Najtańszą ofertę w odpowiedzi na przetarg złożyła austriacka firma [b]Kapsch[/b], która wcześniej przejęła część dawnego [b]Nortel Networks[/b]. Austriacy zaproponowali, że zrealizują kontrakt dla PLK za 44,2 mln zł. Drugą pod względem atrakcyjności cenowej ofertę złożyło konsorcjum [b]NokiiSiemens Networks[/b] i [b]Alcatela-Lucenta[/b] (56,4 mln zł). Najwięcej policzyli sobie Chińczycy: [b]Huawei[/b] zaproponował, że zbuduje infrastrukturę dla PLK za 79,5 mln zł. Według naszych rozmówców, są oni typowani raczej na dostawcę w kolejnym etapie budowy sieci GSM-R.

W tej sytuacji najbliżej zwycięstwa trwającego przetargu jest Kapsch. Można się jednak spodziewać, że konkurencyjne konsorcjum NSN – Alcatel-Lucent nie da łatwo za wygraną, tym bardziej, że bojowy nastrój pokazało po otwarciu ofert. Konsorcjum poszło do Krajowej Izby Odwoławczej, domagając się odtajnienia części oferty Kapscha. Sprawę wygrało i KIO nakazało Austriakom odtajnienie części oferty. Z naszych informacji wynika, że pomogło to konsorcjum znaleźć argumenty przeciwko ofercie Kapscha. Jednym z nich ma być cena, jaką zaproponowali Austriacy. NSN może dowodzić, że jest zbyt niska w stosunku do wymagania specyfikacji zamówienia. Może też spróbować podważać certyfikaty, jakich dostarczyć miał zamawiającemu Kapsch. Dostawcy mają o co kruszyć kopie. Trwający bowiem przetarg, to początek serii. Obejmuje rdzeń sieci, czyli centrale i system elektroniczny komunikujący ze sobą poszczególne stacje bazowe (na razie na odcinku 84 km), a w konsekwencji – szybkobieżne pociągi.