Chiny idą na ratunek strefie euro

Podczas rozmów handlowych między Unią Europejską a Chinami prowadzonych w Pekinie gospodarze nie ukrywali, że bardzo ich niepokoi kryzys zadłużeniowy w strefie euro

Publikacja: 21.12.2010 19:27

Chiny idą na ratunek strefie euro

Foto: Bloomberg

To zaniepokojenie jednak rynek przetłumaczył jako chęć wsparcia Unii Europejskiej w walce z kryzysem zadłużenia. Taki sygnał spowodował wzmocnienie euro do 1,32 euro za dolara. Potem jednak europejska waluta zaczęła tanieć, kiedy Moody's zasygnalizował, że przymierza się do obniżenia ratingu Portugalii.

– Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, czy kryzys zadłużeniowy w Europie jeszcze w ogóle można kontrolować – mówił wczoraj w Pekinie chiński minister handlu Chen Deming. – Chcielibyśmy się upewnić, że Europa jest w stanie kontrolować zadłużenie poszczególnych krajów i czy zgoda w tej sprawie przekłada się na realne działania umożliwiające Unii Europejskiej wyzwolenie się z kryzysu finansowego w krótkim czasie i w dobrej kondycji – dodał.

Chińczycy wyraźnie się niepokoją, czy fala paniki związanej z wysokim zadłużeniem państw i wysokimi deficytami budżetowymi nie sięgnie Hiszpanii, największego z krajów pogrążonych w kryzysie. Z kolei chiński wicepremier Wang Qishan był znacznie bardziej optymistyczny i wyraził nadzieję, że środki, jakie zostały wykorzystane do porządkowania gospodarki europejskiej, są z pewnością wystarczające. Dodał, że strefa euro może liczyć na pełne wsparcie Chin w walce z kryzysem.

Chińczycy są jednymi z największych inwestorów w Unii Europejskiej, stąd ich troska o kondycję gospodarki strefy euro. Na jesieni obiecali Grekom, że kiedy tylko obligacje rządu w Atenach powrócą na rynki, trafią również do chińskiego portfela inwestycyjnego. W ubiegłym tygodniu natomiast obiecali Portugalczykom, że na początku przyszłego roku kupią ich obligacje za 4 mld euro. To oznacza, że portugalskie potrzeby finansowe są zabezpieczone przynajmniej do kwietnia.

Zdaniem analityków chińskie wypowiedzi nie oznaczają nic innego, jak sygnał o gotowości przyjścia z pomocą swojemu największemu partnerowi gospodarczemu, jakim jest Unia Europejska. Dla Chińczyków nie jest to specjalny problem w momencie, kiedy ich państwowe fundusze inwestycyjne mają łączne aktywa w wysokości 2,65 bln dolarów.

Tyle że jak ostrzegał Xu Biao, analityk China Merchant Bank, w przypadku tego kraju nie ma nic za darmo. Jeśli jakiś kraj ma tak wielkie rezerwy, to świadomie używa ich jako narzędzia do realizowania swoich celów politycznych. Licząc na pomoc Chin, UE będzie miała znacznie słabsze środki nacisku, kiedy będzie się starała wywierać naciski na Chińczyków, aby doprowadzili do wzmocnienia kursu juana oraz rozprawili się raz na zawsze z kradzieżą własności intelektualnej. Chodzi zwłaszcza o chiński pomysł na własne rozwiązania z dziedziny najbardziej rozwiniętych technologii oraz potencjalne przerwy w dostawach metali ziem rzadkich, których Chińczycy są największym światowym producentem.

Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy