Gdańska grupa przygotowuje budowę nowego bloku węglowego w Elektrowni Ostrołęka. W Grudziądzu i Gdańsku mają powstać bloki gazowe. W okolicach Włocławka – stopień wodny na Wiśle. Energa chce konsekwentnie realizować te projekty, mimo że Polska Grupa Energetyczna podpisała już z resortem skarbu umowę kupna 84,19 proc. jej akcji za 7,5 mld zł.
Po połączeniu spółki miałyby znaczący udział w rynku produkcji energii i jej sprzedaży, dlatego na fuzję nie chce się zgodzić urząd antymonopolowy. – Przyjmując, że rozstrzygnięcie sytuacji właścicielskiej Energi zabierze jeszcze nieco czasu, tym bardziej należy się skupić na realizacji zapoczątkowanych wcześniej projektów wytwórczych. Inaczej wzięlibyśmy na siebie odpowiedzialność za przyszły deficyt mocy wytwórczych – mówi Roman Szyszko.
Według niego do końca 2012 r. firma może planowane inwestycje finansować bez podwyższenia kapitałów. – W tym roku uzyskamy oceny agencji ratingowych, które pozwolą rozszerzyć dostęp do międzynarodowego rynku długu. Obecnie rynek wymaga zdolności do elastycznego podejmowania decyzji i szybkiego ich wykonywania. Chcemy uzyskać zdolność do korzystania z jak największej liczby instrumentów finansowych – wyjaśnia wiceprezes Energi.
Nie chce on ujawnić, kiedy i ile obligacji Energa wyemituje. – Rozpatrujemy możliwości wykorzystania różnych rynków, od Catalyst po euroobligacje, na których można alokować nasze obligacje. Skala emisji może być duża. Jednak fundamentalne znaczenie ma to, aby skala emisji i czas oraz sposób jej przeprowadzenia były dostosowane do potrzeb grupy – zaznacza.
Szyszko przyznaje, że Energa od strony technicznej jest przygotowana do debiutu giełdowego. – Jednak bardziej przejrzyste wydaje się najpierw uzyskanie oceny ratingowej, następnie wykorzystanie odpowiedniego segmentu rynku długu, a dopiero później debiut giełdowy. Podwyższenie kapitału mogłoby nastąpić w latach 2013