Giełda, mistrzowie dynamicznego rozwoju

Niewiele giełdowych spółek zdołało przez długie lata utrzymać szybki rozwój i przynosić systematyczne zyski akcjonariuszom

Publikacja: 08.04.2011 04:10

Apator

Apator

Foto: Rzeczpospolita

Historia warszawskiego parkietu pokazuje, że trzeba mieć nie lada szczęście lub doskonałe wyczucie, by trafić na takie akcje, które będą systematycznie drożeć na przestrzeni lat. Zdecydowana większość przeżywa nie tylko wzloty, ale i dotkliwe upadki, a pomysły części spółek na biznes okazują się czasami zupełnie nietrafione lub spółki są nieumiejętnie zarządzane.

Nie oznacza to wszakże, że w coraz liczniejszym gronie notowanych firm nie da się znaleźć przysłowiowych perełek. Poniżej przykłady spółek, które cechowały się w miarę stabilnym i szybkim wzrostem wartości rynkowej na przestrzeni przynajmniej kilku lat (oczywiście nie sposób twierdzić, że lista ta jest wyczerpująca).

Apator

Aparatura w cenie

Chociaż pierwsze dwa lata sięgającej 1997 r. historii spółki były dramatyczne dla akcjonariuszy, to później było już tylko coraz lepiej. Kurs reprezentanta branży elektromaszynowej przez pięć lat bez większych przerw uparcie szedł w górę i dopiero bessa w 2008 r. przerwała ten zwycięski marsz (w latach 2009 – 2010 udało się jednak odrobić większość tego ubytku).

Apator awansował z ligi giełdowych maluchów (dziesięć lat temu jego kapitalizacja wynosiła nieco ponad 30 mln zł) do ligi średniaków (obecnie wart jest ponad 700 mln zł). Spółka potrafiła dobrze wykorzystać okres świetnej koniunktury gospodarczej, rozrosła się także dzięki przejęciu i restrukturyzacji kilku firm, nie tylko w Polsce. Obecnie grupa wytwarza dziesięć rodzajów produktów, takich jak liczniki energii, wodomierze, aparatura górnicza.

W 2010 r. przychody ze sprzedaży sięgały 410 mln zł wobec niespełna 100 mln zł dziesięć lat temu. Spory udział (27 proc.) w sprzedaży ma eksport. Apator zasługuje na wyróżnienie także ze względu na regularne wypłaty dywidend (od 2007 r. spółka deklaruje, że co roku będzie wypłacać 75 proc. zysku netto) – dzięki temu znalazł się w giełdowym indeksie WIGdiv. Zatem imponujący wzrost kursu to tylko część zysków, jakie przypadły w udziale inwestorom na przestrzeni dekady.

Eurocash

Dynamiczne przejęcia

Akcje spółki są w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o długofalowy, stabilny wzrost notowań. Kurs zaczął rosnąć niedługo po wejściu firmy na giełdę w lutym 2005 r. i potem systematycznie ustanawiał (i ustanawia) historyczne rekordy.

Co prawda w niektórych latach notowania szły w górę w przeciętnym tempie (takim jak indeksy giełdowe), ale za to znacznie lepiej niż cały rynek trzymały się w dobie niedawnego kryzysu. Dzięki temu straty udało się odrobić już w lecie 2009 r. Jak dotąd w ciągu sześciu lat kurs skoczył z niewiele powyżej 3 zł do ponad 30 zł.

W czym tkwi siła grupy Eurocash? Hurtowy dystrybutor tzw. dóbr FMCG (szybkozbywalnych, np. żywności, alkoholi, chemii gospodarczej) zyskał bez wątpienia na rozwoju gospodarki, w tym coraz lepszej kondycji konsumentów na przestrzeni lat. Szybki wzrost to także efekt serii przejęć spółek dystrybucyjnych.

Na jesieni 2010 r. okazało się nawet, że właściciel sieci Cash & Carry miał apetyt na inną prężną, notowaną na GPW firmę z branży – Emperię. Ponieważ ta energicznie broniła się przed przejęciem, skończyło się na kompromisie (Eurocash przejął tylko część dystrybucyjną Emperii).

Integer.pl

Poczta może być atrakcyjna

Słowo „poczta" w pierwszym momencie może kojarzyć się z kolejkami, strajkami i redukcją zatrudnienia. Okazuje się jednak, że biznes ten, pod warunkiem że jest umiejętnie zarządzany, potrafi przynosić owoce, czego przykładem jest Integer.

Spółka, która na początku minionej dekady zaczynała od rozprowadzania ulotek, z czasem zajęła się kolportażem z prawdziwego zdarzenia, dołączając do tego usługi pocztowe (jako InPost), a nawet finansowe. W rozbudowywaniu firmy pomogła przeprowadzona w 2007 r. oferta publiczna, z której Integer pozyskał ponad 20 mln zł. Za cel postawił sobie nowoczesność, rozwijając m.in. usługi internetowe.

Działalność prywatnego operatora pocztowego budzi zachwyt jednych i krytykę innych. Źródłem kontrowersji jest sposób, w jaki InPost walczy z państwowym monopolem – aby spełnić ustawowe wymogi (do 2013 r. prywatni operatorzy nie mogą obsługiwać przesyłek o masie poniżej 50 gramów), firma dołącza do listów słynne blaszki i zeszyciki. Rzecz jasna szkodzi to państwowemu monopoliście, ale wzrost konkurencji na rynku ze strony pomysłowego operatora to dla klientów powód do zadowolenia.

LPP

Sprawdzony model biznesowy

LPP to przykład, że rozwój może być naprawdę długofalowy. To już jeden z giełdowych weteranów – niebawem spółka będzie mogła świętować dziesiątą rocznicę obecności na GPW (weszła na parkiet w maju 2001 r.).

W tym czasie kurs wykonał gigantyczny skok – z niespełna 50 zł do przeszło 2000 zł. Ktoś, kto na początku zainwestowałby w akcje 25 tys. zł i trzymał je do tej pory, zostałby milionerem.

W czym tkwi źródło sukcesu LPP? Przede wszystkim w przemyślanym i konsekwentnie realizowanym modelu biznesowym. Jeszcze w latach 90. założyciele LPP wpadli na pomysł, by sprowadzać z Azji produkowaną niskim kosztem odzież (początkowo były to T-shirty).

Prawdziwy sukces przyszedł, gdy niskie koszty produkcji LPP połączyło ze skuteczną promocją stworzonych marek, np. Reserved. Taki model generuje solidne marże.

Wawel

Słodkie zyski

Chociaż kurs spółki nie zdołał umknąć przed bessą z lat 2007 – 2008, to jednak w przeciwieństwie do przytłaczającej większości firm nie tylko z nawiązką odrobił straty, ale już kilka miesięcy temu ustanowił historyczne rekordy.

W odróżnieniu od kilku innych wybranych przez nas spółek Wawel nie jest nowicjuszem w swojej branży – jego historia sięga 100 lat. Jest również weteranem, jeśli chodzi o obecność na GPW – notowania jego akcji ruszyły w marcu 1998 r.

Giełdowe sukcesy rozpoczęły się jednak kilka lat później – pod koniec 2002 r. wystartował trend wzrostowy, który na dobrą sprawę trwa do dziś. W jego trakcie akcje zdrożały z ok. 15 zł do grubo ponad 400 zł. Siła producenta różnorodnych słodyczy tkwi m.in. w cieszącej się renomą marce, która została doceniona przez międzynarodową organizację Superbrands i która stoi za systematycznym wzrostem przychodów.

Co ciekawe, swoją pozycję kontrolowany przez szwajcarską grupę Hosta International Wawel zbudował niemal wyłącznie opierając się na sprzedaży na rynku krajowym (eksport stanowi niewielką część przychodów).

Historia warszawskiego parkietu pokazuje, że trzeba mieć nie lada szczęście lub doskonałe wyczucie, by trafić na takie akcje, które będą systematycznie drożeć na przestrzeni lat. Zdecydowana większość przeżywa nie tylko wzloty, ale i dotkliwe upadki, a pomysły części spółek na biznes okazują się czasami zupełnie nietrafione lub spółki są nieumiejętnie zarządzane.

Nie oznacza to wszakże, że w coraz liczniejszym gronie notowanych firm nie da się znaleźć przysłowiowych perełek. Poniżej przykłady spółek, które cechowały się w miarę stabilnym i szybkim wzrostem wartości rynkowej na przestrzeni przynajmniej kilku lat (oczywiście nie sposób twierdzić, że lista ta jest wyczerpująca).

Pozostało 89% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy