Uwaga na finanse publiczne

O stanie polskich finansów publicznych można się dowiedzieć bardzo różnych rzeczy – jak mówi mędrzec, „zależnie, gdzie się przytknie ucho", albo raczej kogo się słucha

Publikacja: 15.04.2011 04:00

Minister finansów powtarza, że jesteśmy zieloną wyspą i jak na taką wyspę przystało również finanse mamy w znośnym stanie. Nawet jeśli deficyt jest obecnie zbyt wysoki, wystarczy spokojne przyhamowanie wydatków za pomocą reguły wydatkowej, a w ciągu dwóch lat sytuacja radykalnie się poprawi.

Z kolei część szczególnie krytycznie nastawionych wobec rządu ekonomistów twierdzi, że właściwie jesteśmy już świadkami nieuniknionej katastrofy polskich finansów publicznych. A dołączenie naszego kraju do Grecji, Irlandii i Portugalii jest już tylko kwestią niedługiego czasu.

Przeciętny Polak ma prawo czuć się nieco zagubiony. Z jednej strony bombardowany jest niepokojącymi informacjami o lawinowo rosnącym długu publicznym. Z drugiej zaś widzi, że ani złoty się nie osłabia, ani nie wzrastają znacząco stopy procentowe, których żąda udzielający mu kredytu bank. Ekonomiści skaczą sobie do oczu, toczą zażarte spory i snują kasandryczne wizje, ale w porównaniu z sytuacją sprzed dwóch lat rynek finansowy znaczne się uspokoił.

Problem w tym, że zarówno minister finansów, jak krytykujący go ekonomiści mają przekonujące argumenty na podparcie swojego stanowiska. Nie ma wątpliwości, że wzrost długu publicznego do 55 proc. PKB jest niezwykle szybki i wygląda bardzo groźnie – gdyby miał nadal być kontynuowany. Nie ma też co ukrywać, że działania podjęte przez rząd w celu przeciwdziałania temu zjawisku są jak dotąd bardzo słabe. Ekonomiści rzucają jak z rękawa propozycjami radykalnych cięć wydatków. I nie ma wątpliwości, że minister finansów nie bardzo ma ochotę pójść za ich radą.

Logika rozumowania rządu jest inna. Zakłada, że większość społeczeństwa jest niechętna gwałtownym cięciom wydatków publicznych (a raczej każdy jest ich zwolennikiem, ale tylko pod warunkiem, że w najmniejszym nawet stopniu nie dotkną jego samego). W takiej sytuacji podejmowanie ambitnego programu oszczędnościowego kilka miesięcy przed wyborami byłoby politycznym samobójstwem. Zwłaszcza że choć dług publiczny rośnie w Polsce zbyt szybko, nie osiągnął jeszcze poziomu, który groziłby nam prawdziwymi kłopotami.

Co ciekawe, nawet najbardziej bezduszne instytucje międzynarodowego świata finansów, czyli agencje ratingowe, najwyraźniej pogodziły się ze stanowiskiem rządu. Ocena wiarygodności finansowej Polski pozostaje wysoka, co przekłada się na stabilność polskiej waluty i umiarkowane stopy procentowe. Ostatnio jednak jedna z tych agencji nietaktownie przypomniała rządowi, że owo przyzwolenie na odwlekanie niezbędnych działań ma jedynie charakter czasowy i warunkowy.

Nikt nie oczekuje radykalnych działań w najbliższych kilku miesiącach. Jednak gdy tylko przejdą wybory, pobłażliwość szybko się skończy. Bez wiarygodnego i odpowiednio głębokiego programu oszczędnościowego Polsce będzie grozić szybka obniżka ratingu. Przestroga jest więc jasna i czytelna – przejdą wybory, zaczną się schody. I lepiej z tego sobie zdawać dobrze sprawę.

Autor jest profesorem, głównym ekonomistą PricewaterhouseCoopers

Minister finansów powtarza, że jesteśmy zieloną wyspą i jak na taką wyspę przystało również finanse mamy w znośnym stanie. Nawet jeśli deficyt jest obecnie zbyt wysoki, wystarczy spokojne przyhamowanie wydatków za pomocą reguły wydatkowej, a w ciągu dwóch lat sytuacja radykalnie się poprawi.

Z kolei część szczególnie krytycznie nastawionych wobec rządu ekonomistów twierdzi, że właściwie jesteśmy już świadkami nieuniknionej katastrofy polskich finansów publicznych. A dołączenie naszego kraju do Grecji, Irlandii i Portugalii jest już tylko kwestią niedługiego czasu.

Pozostało 81% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy