110 mld euro pomocy , które Grecy otrzymali pod koniec maja zeszłego roku oraz 85 mld euro dla Irlandii miało definitywnie rozwiązać problemy z zadłużeniem obu krajów. Rok później stare problemy pozostały nadal aktualne oraz pojawiły się nowe związane z samymi pakietami pomocowymi. Unia Europejska ponownie została postawiona pod ścianą. Na kilka dni po zakończeniu negocjacji z Portugalią oraz przyznaniu jej pożyczki ratunkowej w wysokości 78 mld euro okazuje się, że polityka ta się nie sprawdza.
Pomimo otrzymania pomocy Grekom nie udało się wyjść na prostą. Gospodarka jest na skraju wyczerpania z powodu ciągłej recesji. Rok po otrzymaniu pomocy dalej nie udało się przywrócić zaufania rynków do Aten. Rentowność greckich obligacji utrzymuje się na rekordowo wysokim poziomie co skutecznie ucina wszelkie dyskusje czy po wyczerpaniu pożyczki kraje ten będzie w stanie udźwignąć swoje wydatki za pieniądze pozyskane z rynków.
Problem nie został rozwiązany a zadłużony kraj potrzebuje dalszej pomocy. Dotychczasowe plany muszą zostać zmienione. Rewizji wymagają warunki udzielenia pomocy. Pod największym ostrzałem znalazły się reformy oszczędnościowe. W przypadku Grecji nie będzie to jednak zwykła kosmetyka tylko radykalne reformy. Wywołany przez nie spadek płac oraz świadczeń socjalnych połączony z podniesieniem podatków oraz planowanym programem prywatyzacji największych państwowych spółek wywołał ogromny sprzeciw społeczny. Sytuacja stała się tak mocno napięta, że ostatnimi czasy pojawiły się pogłoski o ewentualnym wystąpieniu ze strefy euro i powrocie do drachmy. Informacje, która na swoich łamach podał niemiecki tygodnik „Der Spiegel" okazała się nieprawdziwa. Sama jednak pogłoska tak zelektryzowała Greków, że sprawą o „rozpowszechnianie fałszywych informacji" zajęła się prokuratura.
Zmiany w dzisiejszej polityce były głównym tematem spotkania, które odbył się w piątek w Luksemburgu. - Uważamy, że Grecja potrzebuje programu dostosowawczego – powiedział Jean-Claude Juncker, przewodniczący ministrów finansów krajów eurostrefy. Zdaniem ministrów UE potrzebuje nowego planu jak radzić sobie z problemem zadłużenia. Dotąd istniał tylko jeden plan A. Dopiero zaistniała sytuacja zmusiła wszystkich do zastanowienia się nad alternatywami. Kiedy je poznamy? – Będzie to dyskutowane podczas następnego spotkania eurogrupy 16 maja bieżącego roku – dodał Junker.
Dzisiaj możemy tylko zgadywać, ale rozważane są różne opcje. Na pierwszy ogień pójdą najpewniej założenia redukcji deficytów do jakich zobowiązali się pożyczkobiorcy. Jednak rewizja programów Grecji czy Irlandii może skomplikować sytuację względem Portugalii. Ostatni z krajów, który na dniach wynegocjował własne warunki może sam zacząć domagać się ich zmiany. Wprawdzie wszystkie portugalskie partie zadeklarowały, chęć współpracy oraz poparcie dla programu ratunkowego to jednak pamiętać trzeba, że Lizbona szykuję się aktualnie do wyborów, które odbędą się 5 czerwca. Jeśli UE pójdzie na ustępstwa w sprawie celów wyznaczonych Grekom i Irlandczykom straci argumenty wobec Portugalii, gdy ta uzna, że potrzebuje tego samego. Kolejnymi wymienianymi opcjami działania jest zluzowanie warunków, na których przydzielana zostaje pomoc oraz udzielenie dodatkowych pożyczek.