7,5 mld zł przychodów - o 4,9 proc. mniej niż przed rokiem - miała grupa Telekomunikacji Polskiej w I półroczu bieżącego roku. Wynik EBITDA sięgnęła 3,5 mld zł, a zysk netto prawie 1,2 mld zł. Wzrost zysków zawdzięcza spółka przede wszystkim sprzedaży Emitela.
W internecie oznaki poprawy, ale przychody w dół
Jak zwykle największe ubytki grupa TP zanotowała w segmencie telefonii stacjonarnej. Liczba linii spadła w stosunku do poprzedniego roku o 730 tys. a przychody o 8,3 proc. Ich wielkość wyniosła w ostatnim kwartale 858 mln zł. Spadek przychodów w segmencie stacjonarnym, to także efekt sytuacji na rynku dostępu do internetu. Wpływy zeń były o 4,4 proc. niższe i wyniosły 368 mln zł. Warto przypomnieć, że TP zalicza do nich także wpływy z usług telewizyjnych.
Na przychody nic poradzić nie mogła zmiana negatywnego trendu w przyłączeniach netto abonentów. Po raz pierwszy od wielu kwartałów TP wykazała wzrost bazy (o 3 tys.) abonentów Neostrady. Po raz pierwszy od wielu kwartałów także grupa TP sprzedała netto więcej stacjonarnych usług dostępowych pod marką Neostrada, niż pod marką Orange (2 tys.) Nie bez znaczenia była z pewnością silna kampania towarzysząca wprowadzeniu na rynek usług w sieci VDSL. Jak podaje TP pakiety 6 Mb/s i więcej stanowiły w II kwartale 48 proc. całej sprzedaży dostępu. Marka Orange natomiast zanotowała natomiast 9 tys. przyłączeń netto w sieci CDMA.
Razem grupa TP zwiększyła bazę klientów usług stacjonarnego internetu o 14 tys. i miała ich na koniec czerwca 2,3 mln. Szacuje przy tym, że na całym rynku pojawiło się w tym czasie 68 tys. nowych użytkowników internetu (na koniec czerwca miało ich być 6,674 mln), co dało jej 20-proc. udział w nowych przyłączeniach.