Amerykanie znowu mieli decydujący głos

Kolejny raz decydujący wpływ na notowania akcji w Warszawie miały wydarzenia na giełdzie amerykańskiej

Publikacja: 29.07.2011 19:02

Amerykanie znowu mieli decydujący głos

Foto: Rzeczpospolita

Sesja na GPW zaczęła się na poziomie 2697 pkt. co oznaczało spadek w porównaniu z czwartkiem o 0,8 proc. Na nie najlepszy początek dnia wpływ miał impas w rozmowach dotyczących podniesienia limitu zadłużenia Stanów Zjednoczonych.

Marazm na polskiej giełdzie trwał do godziny 14. Wraz z coraz gorszymi notowaniami kontraktów na amerykańskie indeksy, pogarszała się także atmosfera na GPW.

Ostatni fragment sesji także był uzależniony od wydarzeń za oceanem. Kiedy tamtejsze indeksy po rozpoczęciu notowań zaczęły mozolnie odrabiać straty, również inwestorzy w Warszawie, przystąpili do zakupów akcji, chociaż skala tych zakupów była umiarkowana.

Mimo tego udało się zakończyć ostatnią sesję w miesiącu na plusie. WIG20 zamknął się na poziomie 2726 pkt., po wzroście o 0,21 proc. Słabiej poradziły sobie także pozostałe polskie indeksy. Wskaźnik mWIG40 zanotował spadek o 0,16 proc. Indeks skupiający małe spółki zakończył dzień na dokładnie takim samym poziomie jak w czwartek.

Spadki dominowały na innych europejskich rynkach. W przeciwieństwie do GPW nie udało im się poprawić notowań wraz z poprawą sytuacji na giełdzie w Stanach. Mocno spadł francuski CAC40, który zakończył dzień 1 proc. pod kreska. Niemiecki DAX zakończył dzień 0,3 proc. spadkiem, a londyński FTSE250 spadł o niecałe 0,5 proc.

Spośród spółek wchodzących w skład WIG20 przecena dotknęła głównie spółki surowcowe. Najmocniej straciła LW Bogdanka. Jej akcje zostały przecenione o ponad 2 proc. do 107 zł. Tracił także Grupa Lotos. Jej walory na koniec dnia kosztowały 38,2 zł czyli o blisko 2 proc. mniej niż w czwartek. Na drugim biegunie znalazły się papiery CEZ, które zyskały na wartości ponad 2 proc.

Obroty na całym rynku wyniosły niecały 1 mld zł. To by wskazywało, że inwestorzy z dalszymi decyzjami o zakupie bądź też sprzedaży akcji wstrzymują się do momentu, kiedy w Stanach Zjednoczonych zapadną konkretne decyzje w sprawie nowego limitu zadłużenia.

Sesja na GPW zaczęła się na poziomie 2697 pkt. co oznaczało spadek w porównaniu z czwartkiem o 0,8 proc. Na nie najlepszy początek dnia wpływ miał impas w rozmowach dotyczących podniesienia limitu zadłużenia Stanów Zjednoczonych.

Marazm na polskiej giełdzie trwał do godziny 14. Wraz z coraz gorszymi notowaniami kontraktów na amerykańskie indeksy, pogarszała się także atmosfera na GPW.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Patronat Rzeczpospolitej
Naukowcy też zadbają o bezpieczeństwo polskiego przemysłu obronnego
Ekonomia
E-Doręczenia: cyfrowa przyszłość listów poleconych
Patronat Rzeczpospolitej
Silna gospodarka da Polsce bezpieczeństwo
Ekonomia
Sektor farmaceutyczny pod finansową presją ustawy o KSC
Ekonomia
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę