Prognozy dla rynku bankowego na rok 2012

Złoty ma się umocnić. To zła wiadomość dla zwolenników oszczędzania w walutach obcych. Stopy procentowe spadną, więc na lokaty złotowe też nie bardzo można liczyć. Natomiast kredyty być może trochę potanieją, o ile nie dojdzie do dużego spowolnienia wzrostu gospodarczego

Publikacja: 05.01.2012 00:30

Prognozy dla rynku bankowego na rok 2012

Foto: Fotorzepa, Kuba Krzysiak kk Kuba Krzysiak

Trudna zima i wiosna oraz znacznie lepsza druga połowa roku – tak wyglądają prognozy dla złotego przygotowane przez bankowych ekonomistów. Wszyscy zgodnie twierdzą, że w grudniu 2012 r. złoty będzie silniejszy niż średnio w ciągu najbliższych 12 miesięcy zarówno w stosunku do euro, jak i do franka szwajcarskiego, czyli waluty, która najbardziej interesuje zadłużonych w niej kredytobiorców.

Najbardziej pesymistyczna jest prognoza PKO BP. Bank ten przewiduje średnioroczny kurs franka na poziomie 3,68 zł (a więc minimalnie wyższym niż obecnie) i 3,57 zł na koniec roku.

Lepszy obraz wyłania się z przewidywań BGŻ. Instytucja ta spodziewa się, że za szwajcarską walutę będziemy płacić 3,29 zł średnio w ciągu roku i 3,1 zł pod koniec grudnia. Z kolei z prognozy BZ WBK wynika, że będzie to 3,03 zł pod koniec roku, ale aż 3,4 zł średniorocznie.

Oczekiwana cena euro, według różnych prognoz, mieści się w przedziale od 4,1 zł do 4,57 zł średniorocznie i od 4 zł do 4,48 zł pod koniec grudnia.

Wszyscy ekonomiści podkreślają, że w pierwszym półroczu złoty będzie znajdował się pod silną presją spowodowaną problemami strefy euro. Jednak w kolejnych miesiącach powinien stopniowo odzyskiwać siłę. Wtedy kredytobiorcy zadłużeni w obcych walutach powinni odczuć pewną ulgę. O nowe kredyty walutowe będzie bardzo trudno z powodu ograniczeń wprowadzonych przez KNF.

Jeśli prognozy się spełnią, zupełnie nie będzie się opłacało oszczędzanie w walutach obcych. To duża zmiana, bo w 2011 r. właśnie inwestycje walutowe należały do najbardziej zyskownych.

Cięcie stóp

Spodziewany stopniowy spadek inflacji umożliwi Radzie Polityki Pieniężnej niewielką redukcję stóp procentowych NBP. Bankowi ekonomiści najczęściej mówią o dwóch cięciach po 0,25 pkt proc. każde; prawdopodobnie dojdzie do nich dopiero w drugim półroczu 2012 r.

Ostrożniejsza jest prognoza PKO BP, w której mowa jest tylko o jednej obniżce. Natomiast Citi Handlowy przewiduje, że stopa referencyjna może w ciągu roku spaść o 0,75 pkt proc., a do pierwszego ruchu w dół może dojść już w drugim kwartale.

Wcale nie musi być taniej

Obniżka stóp procentowych zwykle powoduje zmniejszenie oprocentowania zarówno kredytów, jak i depozytów. Jeśli chodzi o możliwą skalę tych zmian, analitycy nie są zgodni. Jak przewiduje Piotr Bielski, starszy ekonomista BZ WBK, oprocentowanie już udzielonych kredytów może się obniżyć nawet w większym stopniu, niż wynikałoby to z obniżki stóp NBP.

– Wraz z normalizacją sytuacji na rynku międzybankowym w drugim półroczu można się spodziewać zmniejszenia różnicy między stawką WIBOR a stopą referencyjną NBP. W przypadku nowych kredytów istotna będzie polityka banków. Wysoka ocena ryzyka makroekonomicznego może się przełożyć na wzrost marży – mówi Piotr Bielski.

Inaczej widzi to Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium. Jego zdaniem obniżka oprocentowania kredytów może być niższa niż zmiana stóp NBP ze względu na niedrożność rynku międzybankowego i wyższe koszty pieniądza.

Lepiej raczej nie będzie

Ekonomiści są jednak zgodni, że spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego będzie oznaczać podwyższone ryzyko kredytowania. Banki będą to sobie rekompensowały wzrostem marż kredytowych. Dlatego osoby, które dopiero zamierzają się zadłużyć, nie skorzystają na spodziewanej redukcji stóp procentowych.

Jeśli chodzi o depozyty, zdaniem Andrzeja Halesiaka, dyrektora w Biurze Analiz Sektorowych Banku Pekao SA, banki, w których relacja kredytów do depozytów jest poniżej 100 proc., będą bardziej konserwatywne. Natomiast te, w których wskaźnik kredytów do depozytów znacząco przekracza 100 proc., będą dążyć do jego poprawy, a tym samym będą bardziej agresywne w pozyskiwaniu depozytów.

Zdaniem Grzegorza Maliszewskiego większości banków zależy na budowaniu bazy depozytowej, dlatego oprocentowanie lokat utrzyma się na relatywnie wysokim poziomie.

Co nas czeka w 2012 roku

- W pierwszym półroczu złoty będzie nadal słaby, w drugim nieco się umocni

> niewielką ulgę odczują posiadacze kredytów w euro lub frankach

> oszczędzanie w walutach nie będzie się opłacać

- Rada Polityki Pieniężnej może obniżyć stopy procentowe NBP

> stanieją kredyty z oprocentowaniem ustalanym na podstawie rynkowej ceny pieniądza (stawka WIBOR)

> banki, zwłaszcza te, które nie odczuwają braku depozytów, mogą mniej płacić za lokaty

- Wzrost gospodarczy w Polsce wyhamuje

> banki będą ostrożniej udzielać kredytów, mogą podnieść marże

Trudna zima i wiosna oraz znacznie lepsza druga połowa roku – tak wyglądają prognozy dla złotego przygotowane przez bankowych ekonomistów. Wszyscy zgodnie twierdzą, że w grudniu 2012 r. złoty będzie silniejszy niż średnio w ciągu najbliższych 12 miesięcy zarówno w stosunku do euro, jak i do franka szwajcarskiego, czyli waluty, która najbardziej interesuje zadłużonych w niej kredytobiorców.

Najbardziej pesymistyczna jest prognoza PKO BP. Bank ten przewiduje średnioroczny kurs franka na poziomie 3,68 zł (a więc minimalnie wyższym niż obecnie) i 3,57 zł na koniec roku.

Pozostało 88% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy