Nie możemy nikogo zmusić do pozostania w strefie euro. Byłoby dziwne, gdybyśmy nie byli przygotowani na różne ewentualności – powiedział Wolfgang Schäuble, niemiecki minister finansów.
W Niemczech, kraju, który wydaje najwięcej pieniędzy na ratowanie Grecji i innych bankrutów w strefie euro, wyraźnie rośnie zniecierpliwienie szantażem helleńskich polityków.
Już nie tylko prasa popularna, jak „Bild", ale też opiniotwórczy tygodnik „Spiegel" apeluje o wyjście Aten ze strefy euro. W najnowszym wydaniu przekonuje, że to dobrze dla Grecji, bo odzyska godność i będzie miała swój los w swoich rękach. A inne kraje w trudnej sytuacji zrozumieją, że nie ma ratowania za darmo i szantaż w stylu greckim na dłuższą metę się nie opłaca.
Widmo chaosu już tak dobrze nie działa
Po wyborach partie polityczne w Grecji nie są w stanie stworzyć rządu. Mają nadzieję, że wizja kolejnej tury wyborów w czerwcu i groźba chaosu politycznego na południowej flance Europy przekona greckich wierzycieli do złagodzenia warunków pożyczki, która ma sięgać w sumie 240 mld euro.
W praktyce chodzi albo o przebaczenie kolejnej porcji długu, albo złagodzenie warunków jego spłaty i zdjęcie z Grecji obowiązku drastycznych oszczędności budżetowych. Jednak Bruksela wyraźnie mówi, że nie ma takiej możliwości.