W grupie roszczeń do 100 tys. zł Fundusz uruchomił w pierwszym półroczu prawie 250 nowych spraw, o jedną trzecią więcej niż przed rokiem. Rośnie też liczba nieubezpieczonych pojazdów.
Biorąc pod uwagę regresy uruchomione w latach poprzednich, UFG prowadzi łącznie 16,6 tys. spraw w stosunku do nieubezpieczonych kierowców o zwrot odszkodowania wypłaconego ofiarom wypadku. Każda z tych osób ma zapłacić przeciętnie po 11,8 tys. zł, czyli ponad dwadzieścia razy więcej niż wynosi średnia składka za komunikacyjne OC w Polsce.
- Jedną z przyczyn tak dużego wzrostu liczby regresów jest rosnąca liczba odszkodowań wypłacanych przez Fundusz za kierowców, którzy nie wykupili komunikacyjnego OC – mówi Sława Cwalińska-Weychert, wiceprezes UFG. W pierwszym półroczu ofiary spowodowanych przez nich wypadków otrzymały z Funduszu odszkodowania w 1785 przypadkach, o 215 więcej niż rok wcześniej. Liczba spraw, w których pojedyncza wypłata przekracza 50 tys. zł, wzrosła do 72 (o 22 sprawy).
UFG pokrywa również odszkodowania dla ofiar wypadków spowodowanych przez nieznanych sprawców (tylko szkody osobowe). Ogółem, w pierwszym półroczu tego roku, nieubezpieczeni i niezidentyfikowani sprawcy wypadków kosztowali innych właścicieli pojazdów wykupujących komunikacyjne OC 35 mln zł, o ponad jedną trzecią więcej niż przed rokiem.
Z najnowszych szacunków Funduszu wynika, że po polskich drogach porusza się coraz więcej pojazdów bez polisy OC. - Szacujemy, że liczba nieubezpieczonych posiadaczy pojazdów rośnie proporcjonalnie do wzrostu liczby samochodów w Polsce i wynosi obecnie około 250 tysięcy. Jest to jednak wzrost szybszy niż wcześniej prognozowaliśmy. Jedną z przyczyn takiej sytuacji jest zapewne kryzys finansowy, który coraz mocniej dotyka Polaków – mówi Elżbieta Wanat – Połeć, prezes Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Sam odsetek osób bez tej obowiązkowej polisy nie zmienia się i wynosi niewiele ponad jeden procent pojazdów w Polsce.