Giganci hamują

Najwięksi europejscy producenci żywności i napojów mają problemy z utrzymaniem dynamiki wzrostu na dotychczasowym poziomie

Aktualizacja: 22.10.2012 02:31 Publikacja: 22.10.2012 02:31

Nestle bagatelizuje obawy o spowolnienie wzrostu. Na zdjęciu stoisko z produktami firmy w sklepie w

Nestle bagatelizuje obawy o spowolnienie wzrostu. Na zdjęciu stoisko z produktami firmy w sklepie w Chinach

Foto: AFP

Red

Powodami takiej sytuacji są kryzys dłużny na rodzimym rynku i obawy przed spowolnieniem w rozwijającym się świecie – szczególnie w Azji – które odbijają się na ich zyskach.

Największe problemy są wciąż w Europie, gdzie konsumenci zmniejszają wydatki na jedzenie – zazwyczaj najmniej elastyczny element konsumpcji – obawiając się wzrostu bezrobocia i rządowych programów oszczędnościowych.

Gorsza dynamika

Francuski Rémy Cointreau (RC), trzeci co do wielkości sprzedawca alkoholu i producent koniaku Remy Martin, podał, że organiczny wzrost przychodów (bez wpływu akwizycji i kursów walut) wyhamował do 5,3 proc. w III kw. z 24 proc. w poprzednim kwartale, mimo że ogólna sprzedaż wzrosła.

– Europa wyraźnie zwalnia. To, co zaczęło się na południu, przenosi się teraz na północ i nie spodziewamy się poprawy sytuacji w najbliższych miesiącach lub na początku przyszłego roku – ocenia Frederic Pflanz, dyrektor finansowy spółki.

Szwajcarski gigant spożywczy Nestle także poinformował o spowolnieniu wzrostu przychodów. W pierwszych dziewięciu miesiącach roku sprzedaż w Portugalii, Włoszech, Grecji i Hiszpanii spadła o 1,1 proc. Danone, największy na świecie producent jogurtów, podał z kolei, że sprzedaż w III kw. spadła w Europie o 1,5 proc., głównie za sprawą ponad 10-proc. skurczenia się rynku produktów mlecznych w Europie Południowej. Firma zaczyna tam ciąć ceny, by odzyskać coraz bardziej oszczędnych konsumentów.

Generalnie jednak większość producentów żywności i alkoholi nadal notuje wzrost przychodów i zysków – łączna sprzedaż Nestle wzrosła w pierwszych dziewięciu miesiącach roku o 11 proc., do 67,5 mld franków szwajcarskich (73,25 mld dol.) z 60,89 mld – ale spowolnienie tempa wzrostu sprzedaży stanowi kolejny sygnał ostrzegawczy dla branży, która i tak już mocno ucierpiała z powodu recesji w dużej części Europy.

„Spodziewaliśmy się spowolnienia wzrostu, ale nie aż na taką skalę", ocenia analityk Sanford C. Bernstein Andrew Wood.

Rośnie niepokój o Azję

Kolejny dzwonek alarmowy to informacje od czołowych koncernów alkoholowych i spożywczych, że zaczynają się niepokoić o Azję. Tam sprzedaż drogich trunków, jak koniak i whisky, pomagała dotąd zneutralizować skutki europejskiego spowolnienia.

Diageo, największy na świecie pod względem przychodów producent alkoholi, podał, że sprzedaż organiczna w I kw. wzrosła w regionie Azji-Pacyfiku o 2 proc. wobec 14 proc. rok temu, w dużej mierze z powodu spowolnienia w Korei Płd. i Indiach.

Pflanz wskazuje, że Remy Cointrau wyczuwa większą ostrożność ze strony konsumentów na rynkach azjatyckich, takich jak Chiny i Wietnam. – Wciąż notujemy dynamiczny wzrost w tym regionie, ale w ostatnim miesiącu lub dwóch widzimy pewną wstrzemięźliwość azjatyckich konsumentów – dodał.

Nie wszyscy producenci napojów obawiają się o rynek azjatycki. PepsiCo podało, że wzrost wolumenu sprzedaży w Chinach przyspiesza w każdym miesiącu, licząc od czerwca, a IV kw. zaczął się bardzo dobrze.

Prezes Nestle Paul Buckle także bagatelizuje obawy o Azję i ogólne spowolnienie wzrostu. – Istnieje przekonanie, że rynki wschodzące, rynki wzrostowe, zaczynają odczuwać konsekwencje sytuacji na rynkach rozwiniętych, ale nie jest to do końca prawda – mówi. – Spowolnienie nie spędza mi snu z powiek.

Handlowcy boją się jednak, że zwalniająca gospodarka chińska, gdzie wzrost PKB wyhamował w III kw. do 7,4 proc., licząc rok do roku, czyli najniższego poziomu od początku kryzysu, ograniczy chęć konsumentów do wydawania pieniędzy. Nastroje klientów są coraz gorsze. Indeks optymizmu spadł tam w sierpniu do 99,4 pkt ze 105 pkt rok temu.

W wyższym segmencie rynku producenci dóbr luksusowych już odczuwają konsekwencje spowolnienia wydatków w Azji. Potentat branży LVMH Moët Hennessy Louis Vuitton podał o drugim z rzędu kwartale spowolnienia wzrostu przychodów. Azja, z wyłączeniem Japonii, na którą przypada 30 proc. sprzedaży LVMH, zanotowała spowolnienie wzrostu organicznego do 11 proc. w pierwszych dziewięciu miesiącach roku wobec 15 proc. w I półroczu.

Producent torebek Louis Vui-tton nie obwinia o to spowolnienia gospodarczego. Według firmy jest to po części związane z wysoką bazą porównawczą, ponieważ w ubiegłym roku Azja przeżyła boom turystyczny, co wspomogło sprzedaż.

Powodami takiej sytuacji są kryzys dłużny na rodzimym rynku i obawy przed spowolnieniem w rozwijającym się świecie – szczególnie w Azji – które odbijają się na ich zyskach.

Największe problemy są wciąż w Europie, gdzie konsumenci zmniejszają wydatki na jedzenie – zazwyczaj najmniej elastyczny element konsumpcji – obawiając się wzrostu bezrobocia i rządowych programów oszczędnościowych.

Pozostało 91% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy