Grecka prokuratura wniosła oskarżenie przeciwko Adreasowi Georgiou, szefowi agencji statystycznej Elstat oraz dwóm jego podwładnym dotyczące zawyżenia w 2009 r. danych o deficycie finansów publicznych Grecji. Oskarżeni są oni o działanie przeciwko interesowi narodowemu Grecji.

Na jesieni 2009 r., po wyborach parlamentarnych wygranych przez socjalistyczną partię PASOK, okazało się, że poprzedni rząd kierowany przez konserwatywną Nową Demokrację za pomocą fałszerstw w podległym mu państwowym biurze statystycznym mocno zaniżył dane o deficycie. Po dokładnym zbadaniu statystyk przez nową ekipę okazało się, że wyniósł on nie 6 proc. PKB, lecz 13,4 proc. PKB. Po tej aferze rząd zmuszony był stworzyć nowe, niezależne biuro statystyczne - Elstat. Analitycy nowej agencji wzięli ponownie pod lupę dane za 2009 r. i ogłosili, że deficyt wyniósł wówczas aż 15,8 proc. Dane te zostały przyjęte z niedowierzaniem przez wszystkie greckie partie polityczne - od komunistów po nacjonalistów, a prokuratura postanowiła im się przyjrzeć. Teraz okazuje się, że Elstat jeszcze bardziej zawyżył wynik.

I tu pojawia się problem. Publikowane przez Elstat dane były podstawą do dalszych wyliczeń dwóch rzeczy. Po pierwsze stanowiły bazę do wyliczeń rozmiarów niezbędnych cięć budżetowych, a po drugie, do oszacowania wartości potrzeb pożyczkowych Grecji, czyli rozmiarów pakietów ratunkowych. Trwający obecnie drugi program pomocowy opiera się na danych za lata 2010 oraz 2011. Analitycy zwracają uwagę, że jeśli i one są zmanipulowane, to podważa to cały sens płynącej z zagranicy pomocy.

Adreas Georgiou został uznany za podejrzanego po zeznaniach profesor Zoe Georganty, wysokiej rangi statystyczki Elstatu. Wskazała ona, że dane o deficycie za 2009 r. zostały zawyżone, by grecki deficyt był większy niż irlandzki. Dla Ministerstwa Finansów miał to być dodatkowy argument uzasadniający bardzo niepopularne cięcia budżetowe. Udział Ministerstwa Finansów w tej aferze jest dosyć niejasny. Georganta została później usunięta z władz Elstatu przez ministra finansów Ewangelosa Wenizelosa.

Szef Elstatu został objęty śledztwem w 2010 r. - Jestem prześladowany za to, że nie chciałem fałszować ksiąg. Bardzo bym chciał, by w Grecji praca w urzędzie statystycznym była nudną posadą, ale niestety jest ona podobna do uprawiania sportów walki - bronił się wówczas Georgiou.