Kłopotliwa górka węglowa

Spółki węglowe mają za sobą niełatwy rok, co pokazują ich wyniki. Powodem było spowolnienie gospodarcze, które odbija się także na zużyciu energii elektrycznej – a tej 90 proc. produkujemy w Polsce z węgla kamiennego i brunatnego.

Publikacja: 24.04.2013 01:34

Ze spółek wydobywających węgiel kamienny wzrost przychodów o ponad 41 proc. odnotowała tylko lubelska Bogdanka. Przychody największej w branży Kompanii Węglowej spadły o nieco ponad 10 proc., Jastrzębskiej Spółki Węglowej o niespełna 6 proc., podobnie jak Katowickiego Holdingu Węglowego. Także zyski sektora wydobywającego czarne złoto były słabsze niż rok wcześniej.

Powodem takiej sytuacji było spowolnienie gospodarcze, które odbija się m.in. na zużyciu energii elektrycznej (a jej 90 proc. produkujemy w Polsce z węgla kamiennego i brunatnego). Węgiel kamienny z kraju w dużej mierze został zastąpiony tańszym zagranicznym (import wyniósł ok. 10 mln ton), co spowodowało, że na przykopalnianych zwałach na koniec roku leżało w sumie ok. 8 mln ton surowca (najwięcej w Kompanii Węglowej).

Wzrost wydobycia w Bogdance przełożył się na jej sprzedaż, ponieważ koszty tej kopalni – a więc i ceny jej produktu – są niższe niż na Śląsku. A poza tym lubelska firma znaczną większość paliwa sprzedaje w kontraktach wieloletnich.

Kłopoty śląskich kopalń nasilił także spadek produkcji energii z węgla kamiennego kosztem węgla brunatnego, który jest tańszy: produkcja na kamiennym spadła o ok. 8 proc. Choć początek tego roku pokazuje, że sytuacja nieco się zmienia, to 2013 r. będzie dla kopalń węgla kamiennego naprawdę dużym wyzwaniem, zwłaszcza że nadzorujący branżę wicepremier i minister gospodarki wyznaczył zarządom wyraźny cel: ścięcie kosztów pozapłacowych o 5 proc. Choć spółki deklarują, że mają takie plany, będzie to dla nich mimo wszystko niełatwe.

Krajowy węgiel kamienny w dużej mierze został zastąpiony tańszym zagranicznym

Wzrost przychodów o ponad 10 proc. odnotował z kolei eksporter naszego czarnego złota, Węglokoks – i to mimo spadku zagranicznej sprzedaży paliwa. Ta spółka jednak przejęła w ubiegłym roku m.in. Hutę Łabędy (prawie 0,3 mld zł), Nadwiślańską Spółkę Energetyczną oraz Zakład Wzbogacania Węgla Julian sąsiadujący z należącą do Kompanii Węglowej kopalnią Piekary (w tym roku Węglokoks złożył ofertę jej zakupu). Węglokoks szykujący się do debiutu na GPW jesienią tego roku buduje grupę kapitałową, by zdywersyfikować swą działalność, skoro eksport polskiego węgla od lat systematycznie spada.

A spaść może jeszcze bardziej, bo koszty produkcji tego paliwa w naszym kraju są wysokie, a ceny na świecie spadają m.in. przez to, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych. Chodzi mianowicie o łupkową rewolucję, która znacząco wpłynęła na obniżenie cen gazu w Ameryce, co z kolei wpływa na wypieranie stamtąd węgla. USA wyprodukowały w ubiegłym roku ponad 1 mld ton tego surowca, z czego ponad 200 mln ton trafiło na zwały, a dziś ten węgiel „puka" już do bram Europy.

Jednak są pierwsze jaskółki tego, że być może górnictwo będzie miało jeszcze szansę konkurować zarówno na krajowym, jak i zagranicznym rynku. Okazuje się, że np. Australia, która jest największym eksporterem węgla kamiennego, poważnie zastanawia się, co dalej z tym biznesem po tym, jak tamtejszy rząd solidnie opodatkował węgiel.

Dodatkowo część amerykańskich kopalń ma zostać zamknięta wskutek łupkowej rewolucji. Na to nakładają się prognozy Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE) mówiące o tym, że zapotrzebowanie na węgiel w długim okresie jednak będzie rosło m.in. po tym, jak Japonia rezygnuje z siłowni jądrowych (odejście od atomu zapowiedzieli też Niemcy).

Choć w kraju rezygnacja inwestorów z bloków węglowych nie napawa optymizmem (chodzi m.in. o zamierzenia PGE w Opolu czy Energi w Ostrołęce), są też wieści pozytywne. Kompania Węglowa chce na Śląsku budować z azjatyckim partnerem elektrownię 900 MW oraz nową elektrownię na Lubelszczyźnie.

Plany budowy kopalni ogłosił producent maszyn Kopex, a koncesję na rozpoznanie złóż węgla niedaleko Suszca ma firma najbogatszego Polaka Jana Kulczyka. A np. Jastrzębskiej Spółce Węglowej udało się wydłużyć o kilkanaście lat pracę kopalni Krupiński, bo dostała koncesję na kolejne złoża.

Być może więc perspektywy dla naszego górnictwa węgla kamiennego nie są aż tak czarne, jakby się to mogło wydawać.

Ze spółek wydobywających węgiel kamienny wzrost przychodów o ponad 41 proc. odnotowała tylko lubelska Bogdanka. Przychody największej w branży Kompanii Węglowej spadły o nieco ponad 10 proc., Jastrzębskiej Spółki Węglowej o niespełna 6 proc., podobnie jak Katowickiego Holdingu Węglowego. Także zyski sektora wydobywającego czarne złoto były słabsze niż rok wcześniej.

Powodem takiej sytuacji było spowolnienie gospodarcze, które odbija się m.in. na zużyciu energii elektrycznej (a jej 90 proc. produkujemy w Polsce z węgla kamiennego i brunatnego). Węgiel kamienny z kraju w dużej mierze został zastąpiony tańszym zagranicznym (import wyniósł ok. 10 mln ton), co spowodowało, że na przykopalnianych zwałach na koniec roku leżało w sumie ok. 8 mln ton surowca (najwięcej w Kompanii Węglowej).

Pozostało 81% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy