Fundusze mieszane polecamy tym inwestorom, którzy nie tolerują zbyt dużej zmienności wartości inwestycji, ale liczą na wyższe zyski, niż mogą przynieść fundusze obligacji. Jednocześnie inwestor powinien akceptować ryzyko związane z lokowaniem części środków w akcje. Jeśli polityka funduszu zakłada aktywne zarządzanie, udział akcji może być mniejszy (np. 20 proc.) w okresie bessy, a większy (nawet 80 proc.) w okresach hossy. Rekomendowany czas inwestycji w fundusze mieszane wynosi od trzech do pięciu lat. Przy wyborze konkretnego rozwiązania warto zwrócić uwagę na sposób zarządzania, bo od niego w dużym stopniu zależy osiągana przez fundusz stopa zwrotu. Słabsze wyniki najczęściej są spowodowane pasywnym podejściem do zarządzania tego typu funduszami. Polega ono albo na utrzymywaniu stałych proporcji między akcjami a papierami dłużnymi (rebalancing) albo w najlepszym razie na niewielkich zmianach tych proporcji w zależności od sytuacji rynkowej. W podejściu pasywnym na ogół nie przykłada się dużej wagi do jakości zarządzania częścią dłużną portfela, poprzestając na ulokowaniu środków w bezpieczne instrumenty rynku pieniężnego. Dlatego warto wybrać TFI stosujące aktywne podejście do zarządzania zarówno częścią akcyjną, jak i obligacyjną portfela. Fundusze zarządzane aktywnie pobierają nieco wyższe opłaty, lecz najczęściej rekompensują to dobrymi stopami zwrotu. Bardziej doświadczeni inwestorzy mogą samodzielnie stworzyć portfel mieszany złożony z funduszy akcji i obligacji.
Paweł Cymcyk, menedżer komunikacji inwestycyjnej, ING TFI
Wszyscy inwestorzy akceptują zyski, ale część z nich nie akceptuje strat. Zatem akcje nie są dobrą inwestycją dla każdego. Jednak uważam, że obecnie, gdy są oznaki ożywienia gospodarczego, nieposiadanie akcji jest błędem. Z drugiej strony błąd popełniłby również ten inwestor, który ulokowałby w akcjach wszystkie oszczędności. Osoby ostrożne, które do tej pory miały styczność głównie z lokatami bankowymi, produktami strukturyzowanymi lub obligacjami skarbowymi na pewno nie powinny zaczynać swojej przygody z rynkiem akcji od jednorazowych dużych wpłat. W ich przypadku najlepiej sprawdzą się rozwiązania mieszane, czyli fundusze łączące akcje i obligacje z silną przewagą papierów dłużnych, a więc fundusze stabilnego wzrostu. Alternatywnym rozwiązaniem może być samodzielne systematyczne dokładanie akcji do swojego portfela (złożonego z lokat i obligacji) poprzez niewielkie inwestycje w fundusze akcji. Uzyskany w ten sposób miks aktywów może być dla danego inwestora bardziej odpowiedni niż standardowy fundusz mieszany. Drugą ważną sprawą jest dywersyfikacja portfela inwestycyjnego, czyli obecność w nim przynajmniej kilku rodzajów funduszy, nawet tych bezpiecznych. Przykłady z 2012 roku pokazały, że fundusze pieniężne lub gotówkowe uznawane za bezpieczne też mogą mieć spore problemy.
Paweł Niemiec, członek zarządu KBC TFI
Zazwyczaj kiedy stajemy przed wyborem rodzaju inwestycji, mamy mnóstwo dylematów. Sprawdzamy wyniki historyczne i zastanawiamy się nad perspektywami rynku akcji, obligacji albo przeglądamy oferty depozytów bankowych. Co wybrać, żeby zarobić i nie narażać się na niepotrzebne ryzyko? Do wygodnych i efektywnych rozwiązań należą fundusze inwestycyjne mieszane. Stanowią one gotowe (odpowiednio zdywersyfikowane) rozwiązanie inwestycyjne. Fundusze mieszane lokują środki zarówno w akcje, jak i w obligacje. W zależności od przyjętej strategii inwestycyjnej udział akcji i obligacji w portfelu funduszu może być różny. Tak skonstruowany portfel pozwala zarządzającemu rozłożyć ryzyko na różne rodzaje aktywów i dostosowywać (w ramach polityki inwestycyjnej zapisanej w statucie funduszu) strukturę portfela do wydarzeń na rynku. Ten rodzaj funduszy zalecany jest tym inwestorom, którzy lokują oszczędności na co najmniej kilka lat i wybierają gotowe rozwiązania. Fundusz mieszany KBC Stabilny w ostatnich latach zarabiał ponad 10 proc. w skali roku.
Daniel Jurzyk, regionalny dyrektor sprzedaży, Legg Mason TFI