Chodzi o dostosowanie do nowych regulacji bazylejskich (Bazylea III), wymagania testów wytrzymałościowych Europejskiego Banku Centralnego oraz regulacje wprowadzane na poziomie narodowym. Pożyczkodawcom ze Starego Kontynentu będzie brakować do spełnienia tych wymagań 280 mld euro.
2014 r. ma być pod pewnym względem przełomowy. Pożyczkodawcy przechodzący przez proces delewarowania w mniejszym stopniu będą polegać na pozbywaniu się aktywów, a w większym na podwyższaniu kapitału i restrukturyzacjach. PwC szacuje, że 180 mld euro zostanie zebranych przez banki europejskie poprzez podwyższanie kapitału.
– Tak jak przy każdej zmianie regulacyjnej będzie ból, ale w tym przypadku ból pojawi się w fazie transformacji, a nie na końcu procesu. Dla niektórych jest szansa na obranie mniej bolesnej ścieżki i skończenie jej z większym kapitałem – twierdzi Miles Kennedy, partner w PwC.
Europejski Bank Centralny zapowiedział w październiku, że przeprowadzi w przyszłym roku dogłębny przegląd jakości aktywów banków, który obejmie ok. 130 największych instytucji ze strefy euro. Ma on wykryć „problematyczne" pożyczki w bilansach banków w poszczególnych krajach.
Banki będą musiały wykazać podczas przeglądu, że właściwie sklasyfikowały pożyczki i odłożyły odpowiednią gotówkę, by w razie czego pokryć długi, które mogą nie zostać spłacone. Będą musiały one też spełniać w przyszłości ostrzejsze wymogi kapitałowe.