Głównym celem polityki inwestycyjnej jest powtarzalność dobrych wyników, a nie maksymalizacja stóp zwrotu bez względu na ryzyko. Taka filozofia szczególnie dobrze sprawdza się w przypadku funduszy mieszanych, w których ważne są proporcje między akcjami i papierami dłużnymi. W ING Zrównoważony decyzje dotyczące struktury portfela były na ogół trafne. Na przykład przez cały 2012 r. utrzymywane było blisko 60-proc. zaangażowanie w akcje, podczas gdy konkurencja sceptycznie podchodziła do rodzącej się hossy.
Skuteczność polityki inwestycyjnej dobrze ilustrują stopy zwrotu osiągane po 2010 r., czyli od kiedy stosowany jest obecny proces inwestycyjny. W tym okresie ING Zrównoważony zarobił o 8,3 pkt proc. więcej, niż wyniosła średnia w grupie. Oczywiście bywają też słabsze okresy, tak jak np. w tym roku, kiedy wynik jest „tylko" na poziomie średniej, głównie z powodu okresowego pogorszenia selekcji w części akcyjnej portfela. Nie przekreśla to jednak dotychczasowych dokonań zarządzających oraz nie podważa skuteczności procesu inwestycyjnego.
W ING TFI zarządzanie portfelami akcyjnymi i dłużnymi ma charakter zunifikowany. W związku z tym o sukcesie funduszu decydują: część akcyjna będąca odpowiednikiem ING Akcji oraz część dłużna będąca odpowiednikiem ING Obligacji. Portfel akcyjny funduszu jest tak konstruowany, by udział poszczególnych walorów sumarycznie nie był za bardzo oddalony od indeksu WIG. Co jednak ważne, skład portfela ciągle się zmienia w zależności od tego, czy wybory były trafne. Jeżeli były udane, możliwe jest większe odchylenie od WIG. Natomiast gdy dobra passa się odwróci, następuje zbliżenie portfela do wzorca. Taka polityka znacząco ogranicza ryzyko wypracowania słabszych stóp zwrotu od rynkowych, w efekcie czego fundusz sporadycznie wypada gorzej niż konkurenci.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na dwa czynniki. Pierwszy to aktywne wykorzystywanie kontraktów terminowych, a drugi to ok. 10-proc. udział spółek zagranicznych, co przynosi niezłe efekty.
Część obligacyjną portfela trudno uznać za szczególny atut funduszu. Ma ona benchmarkowy charakter (skład portfela zbliżony do wzorca służącego do porównań), a odchylenia od wzorca w ostatnich latach nie były zbyt duże. Pomysły inwestycyjne, które mogłyby mieć istotny wpływ na końcowy wynik, z racji niskich udziałów mają marginalne znaczenie. Mowa tu na przykład o inwestycji w obligacje słowackie nominowane w euro. Jest ciekawa i zyskowna, ale jej udział w portfelu dłużnym wynosi raptem 2 proc. Podobnie jest z częścią komercyjną portfela dłużnego, którą w całości tworzą papiery Banku Ochrony Środowiska (1-proc. udział). W sumie konstrukcja dłużnej części portfela nie gwarantuje nadzwyczajnych wyników, ale ogranicza ryzyko do minimum, co może być pożądane przez konserwatywnych inwestorów.