Reklama

Czy Polska poparłaby rozszerzenie RB ONZ o Niemcy? Prezydencki minister unika odpowiedzi

Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta, kandydat PiS na posła, w rozmowie z TVN24 nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć jak zareagowałaby polska dyplomacja na przedstawienie przez Joe Bidena propozycji rozszerzenia listy stałych członków RB ONZ m.in. o Niemcy.

Publikacja: 19.09.2023 07:58

Marcin Przydacz

Marcin Przydacz

Foto: TV.RP.PL

arb

Przydacz był pytany o to jak Polska zareaguje, jeśli na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego ONZ prezydent USA, Joe Biden, zaproponuje rozszerzenie składu Rady Bezpieczeństwa m.in. o Niemcy. Spekuluje się, że Biden przedstawi taką propozycję we wtorek.

Marcin Przydacz: Niemcy w RB ONZ? Rosja i Chiny nie będą zainteresowane

- O reformie ONZ mówi się od bardzo dawna. Są takie państwa, które o to zabiegają: mowa o Japonii, Indiach czy o Niemczech jeśli chodzi o rozszerzenie listy stałych członków RB. To, że taki głos padnie w dyskusjach, a przecież pada w dyskusji nieformalnej od wielu lat, to będzie dopiero początek historii. W ONZ, aby cokolwiek zmienić, musiałyby się zmienić wszystkie 192 państwa członkowskie: w tym takie państwa jak Chiny, Rosja. Nie sądzę, aby te państwa były zainteresowanie rozszerzeniem tej listy, co powodowałoby umniejszenie ich roli - odparł.

Czytaj więcej

Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau: Afera wizowa nie istnieje

Prezydencki minister o Niemczech w RB ONZ: Nie są kluczowym graczem jeśli chodzi o bezpieczeństwo

Przydacz został dopytany czy w sytuacji sprzeciwu Rosji i Chin Polska wspierałaby Niemcy w staraniach o członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa.

- Absolutnie nie będziemy zabierać głosu od razu po takiej ewentualnej deklaracji. Jasnym jest, że ONZ zasługuje na reformę, bo w wielu elementach nie jest już do końca skuteczny. Ma swoje dobre karty historii,. ale są też momenty kiedy zawiódł. Ja osobiście nie mam takiej opinii, że samo rozszerzenie RB o kolejne państwa zachodnie spowoduje, że ta organizacja zacznie funkcjonować lepiej. Z całą pewnością powinien być bardziej słyszalny głos państw azjatyckich, afrykańskich, także Europa środkowa i wschodnia powinna być tutaj bardziej słyszalna. Na pewno Niemcy będą o to zabiegały, ale nie sądzę, aby to państwo było kluczowym graczem jeśli chodzi o bezpieczeństwo europejskie. Miało nie tak dawno szanse na to, by w odpowiedni sposób prowadzić politykę bezpieczeństwa. Efektem tej polityki był chociażby gazociąg Nord Stream 2 - odparł.

Reklama
Reklama

Obecnie stałymi członkami RB ONZ są USA, Wielka Brytania, Francja, Rosja (jako sukcesor ZSRR) i Chiny. Rada ma też wybieranych na dwuletnią kadencję 10 członków niestałych. Tylko stali członkowie RB ONZ dysponują prawem weta.

Dyplomacja
Gry wojenne Pekinu. Chiny ćwiczą przejęcie Tajwanu głodem
Dyplomacja
Chińska armia przeprowadza gry wojenne wokół Tajwanu. Znowu
Dyplomacja
Kanada rozważa budowę bazy wojskowej w Europie, w pobliżu Rosji
Dyplomacja
Donald Trump grozi prezydentowi Kolumbii. „Produkuje kokainę”
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Dyplomacja
Zemsta na Friedrichu Merzu? Emmanuel Macron chce rozmawiać z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama