Ławrow grozi Mołdawii losem Gruzji, MSZ w Kiszyniowie wzywa ambasadora Rosji

Siergiej Ławrow, szef MSZ Rosji, przestrzegł władze Mołdawii, że jakiekolwiek zagrożenie dla bezpieczeństwa rosyjskich żołnierzy w Naddniestrzu narazi Kiszyniów na konfrontację wojskową z Moskwą.

Publikacja: 01.09.2022 22:20

Siergiej Ławrow

Siergiej Ławrow

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 190

Od pierwszej połowy lat 90-tych w separatystycznym Naddniestrzu stacjonują rosyjscy żołnierze, którzy pełnią tam rolę sił pokojowych. Naddniestrze formalnie znajduje się w granicach Mołdawii, ale formalnie jest w dużej mierze niezależne od władz w Kiszyniowie.

Ławrow, w kontekście żądań Mołdawii, by Rosja wycofała swoje wojska z Naddniestrza stwierdził, że "każdy powinien rozumieć, iż wszelkie zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych żołnierzy (w Naddniestrzu), będzie uważane, w świetle prawa międzynarodowego, jako atak na Rosję, tak jak było to w przypadku Osetii Południowej, gdzie nasze siły pokojowe zostały zaatakowane (przez byłego gruzińskiego prezydenta Michaiła) Saakaszwilego".

Czytaj więcej

"Dobro rosyjskojęzycznych mieszkańców Mołdawii". Zawoalowane groźby Ławrowa

Ławrow nawiązał do incydentu z 2008 roku, który doprowadził do pięciodniowej wojny Rosji z Gruzją, w czasie której Rosjanie wtargnęli na terytorium Gruzji.

Tamta wojna zakończyła się uznaniem przez Rosję niepodległości Osetii Południowej i Abchazji - separatystycznych republik istniejących na terenie Gruzji.

Ławrow nawiązał do incydentu z 2008 roku, który doprowadził do pięciodniowej wojny Rosji z Gruzją

Po wypowiedzi Ławrowa Daniel Voda, rzecznik MSZ Mołdawii zapewnił, że prawa wszystkich mniejszości - w tym rosyjskojęzycznej - są gwarantowane w Mołdawii.

"Kiszyniów jest w pełni zaangażowany w pokojowy dialog w (Naddniestrzu) i apeluje do Rosji o wycofanie jednostek stacjonujących nielegalnie na naszym terytorium. Każda sugestia innego podejścia jest bezpodstawna" - napisał Voda. 

Aby "wyjaśnić powyższe" - dodał Voda, minister spraw zagranicznych Mołdawii, Nicu Popescu, nakazał wezwanie do MSZ p.o. ambasadora Rosji.

Od pierwszej połowy lat 90-tych w separatystycznym Naddniestrzu stacjonują rosyjscy żołnierze, którzy pełnią tam rolę sił pokojowych. Naddniestrze formalnie znajduje się w granicach Mołdawii, ale formalnie jest w dużej mierze niezależne od władz w Kiszyniowie.

Ławrow, w kontekście żądań Mołdawii, by Rosja wycofała swoje wojska z Naddniestrza stwierdził, że "każdy powinien rozumieć, iż wszelkie zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych żołnierzy (w Naddniestrzu), będzie uważane, w świetle prawa międzynarodowego, jako atak na Rosję, tak jak było to w przypadku Osetii Południowej, gdzie nasze siły pokojowe zostały zaatakowane (przez byłego gruzińskiego prezydenta Michaiła) Saakaszwilego".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyplomacja
Jędrzej Bielecki: Macron ostrzega, że Unia może umrzeć
Dyplomacja
Emmanuel Macron: Europa może umrzeć. Musi pokazać, że nie jest wasalem USA
Dyplomacja
Dlaczego Brytyjczycy porzucili ruch oporu i dziś kłaniają się przed Rosjanami
Dyplomacja
Andrzej Duda po exposé Sikorskiego. Mówi o "zdumieniu", "rozczarowaniu", "niesmaku"
Dyplomacja
Rosyjskie "nie" dla rezolucji ws. zakazu umieszczania broni atomowej w kosmosie