- Mamy szczerą nadzieję, że jest to odosobniony przypadek, który nie charakteryzuje polskiego MSZ jako całości. Jednocześnie nie widzimy możliwości kontynuowania pracy takiego urzędnika konsularnego na terenie Białorusi - powiedział rzecznik prasowy białoruskiego MSZ Anatolij Głaz, dodając, że „ma nadzieję, że iż polscy koledzy wyciągną z tego właściwe wnioski”.
Rzecznik dodał, że w związku z tą sprawą w środę do siedziby MSZ wezwany został Charge d'affaires Polski na Białorusi.
MSZ Białorusi przekazał, że 30 grudnia 22-letni obywatel Polski kierujący samochodem ciężarowym doprowadził do zderzenia czołowego z samochodem osobowym, który prowadziła 29-letnia Białorusinka. Do zdarzenia doszło na drodze magistralnej M1, prowadzącej od przejścia granicznego na granicy białorusko-rosyjskiej w kierunku Brześcia. W wyniku zderzenia śmierć poniosły dwie osoby, pasażerki auta osobowego.
Czytaj więcej
W mieście Rzeczyca na południowym-wschodzie Białorusi doszło w sylwestrową noc do zatrzymania 28-letniego Dmitrija Uszapowa. Mężczyzna po przewiezieniu na komisariat został przesłuchany i pobity. Dwie godziny po zatrzymaniu mężczyzna zmarł w szpitalu.
„W celu zapewnienia przewidzianej prawem procedury wstępnego dochodzenia 31 grudnia obywatela Polski objęto postanowieniem o zastosowaniu wobec niego środka przymusu procesowego w postaci czasowego ograniczenia prawa do wyjazdu z Republiki Białorusi” - czytamy w komunikacie MSZ. Mimo zakazu Polak miał próbować wyjechać z Białorusi i 3 stycznia został zatrzymany przez pograniczników. - Ustaliliśmy bezwzględnie, że próbę ucieczki zainicjowali i zorganizowali pracownicy Konsulatu RP w Brześciu - stwierdził Głaz. - Działania Konsulatu Generalnego RP w Brześciu bezpośrednio naruszają szereg postanowień Konwencji wiedeńskich o stosunkach dyplomatycznych i konsularnych. Naruszają prawo białoruskie, tak jak naruszałyby prawo każdego innego kraju - dodał rzecznik białoruskiego MSZ.