Liczący 45 przedstawicieli administracji, opozycji i społeczeństwa obywatelskiego Komitet ma opracować projekt ustawy zasadniczej, co - ostatecznie - ma doprowadzić do wyborów w kraju, które odbyłyby się pod nadzorem ONZ. Syria od 2011 roku ogarnięta jest wojną domową, która zmusiła miliony obywateli tego kraju do ucieczki z ojczyzny. Rząd w Damaszku nadal nie sprawuje kontroli nad całym terytorium Syrii.
Teraz Pedersen poinformował, że współprzewodniczący Komitetu z rządu i opozycji spotkali się i uzgodnili, że "przygotują i rozpoczną proces tworzenia projektu reformy konstytucyjnej". W ramach rozmów, które mają potrwać przez tydzień i które są szóstą rundą rozmów, a pierwszą od stycznia, obie strony mają porozumieć się co do "jasnych zasad" nowej konstytucji - poinformował Pedersen w czasie konferencji w Genewie nie podając jednak dalszych szczegółów.
Dzięki wsparciu Rosji i Iranu prezydent Syrii, Baszar el-Asad, który w pewnym momencie kontrolował zaledwie 15 proc. terytorium Syrii, odzyskał kontrolę nad większością kraju
Hadi Al-Bahra, przedstawiciel opozycji współprzewodniczący Komitetowi Konstytucyjnemu powiedział, że opozycja chce, aby reformy obejmowały zapewnienie równych praw wszystkim obywatelom Syrii. - Ponieważ nie mamy podziału władz w obecnej konstytucji, stworzyło to nierównowagę, która była wykorzystywana w złych celach - mówił Al-Bahra na konferencji prasowej w niedzielę wieczorem. Przedstawiciel opozycji dodał, że obie strony przedstawią swoje projekty zapisów konstytucji dotyczących takich kwestii jak suwerenność czy rządy prawa.
Dzięki wsparciu Rosji i Iranu prezydent Syrii, Baszar el-Asad, który w pewnym momencie kontrolował zaledwie 15 proc. terytorium Syrii, odzyskał kontrolę nad większością kraju. Nadal jednak syryjska administracja nie rozciąga się na obszary położone na północy Syrii (gdzie stacjonują tureckie wojska) i północnym-wschodzie (obszary te kontrolują Kurdowie, stacjonują tu też Amerykanie pilnujący pól naftowych).