To sedno wtorkowego wyroku Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy.
To precedensowe orzeczenie nie jest prawomocne. Gdyby się uprawomocniło, można się spodziewać więcej podobnych pozwów o naruszenie przez państwo dóbr osobistych w postaci prawa do oddychania czystym powietrzem. Zresztą już takich pozwów jest siedem i jeden zbiorowy złożony w zeszłym tygodniu przez 220 osób.
Walczący z dymami
Wtorkowy wyrok dotyczył trzech połączonych do wspólnego rozpoznania pozwów aktora Jerzego Stuhra, reportera Mariusza Szczygła i doradcę finansowego Tomasza Sadlika. Sąd Rejonowy ich zarzuty co do stanu powietrza w Polsce uwzględnił, zasądzając w sumie na cele społeczne – 35 tys. zł, bo tyle żądali.
Wszyscy też domagali się orzeczenia, że Ministerstwo Środowiska, czyli Skarb Państwa odpowiada za niewdrożenie na czas unijnej dyrektywy w sprawie czystszego powietrza dla Europy, Dowodem tego naruszenia ma być wyrok TSUE z 22 lutego 2018 r. wytykający Polsce m.in. przekroczenia w latach 2007–2015 dobowych wartości dopuszczalne dla stężenia pyłu w 35 strefach oraz nie dość intensywne wdrażanie dyrektywy, w szczególności niewystarczającą presję prawną na niektóre samorządy. Dowodem był raport Najwyższej Izby Kontroli.
Czytaj także: