Od lipca uprawnieni psychiatrzy będą mogli przepisywać MDMA i psylocybinę w niektórych przypadkach zespołu stresu pourazowego czy ciężkiej, lekoopornej depresji. Decyzję tę ogłosił w piątek Therapeutic Goods Administration, australijska instytucja rządowa odpowiedzialna za regulacje dotyczące produktów terapeutycznych i leczniczych (m. in. leków na receptę, szczepionek i wyrobów medycznych).
Środki te będą mogły być używane w bardzo ograniczonym zakresie i pozostaną formalnie zabronione, ale to „bardzo dobry krok w przeciwną stronę niż wieloletnie demonizowanie narkotyków”, uważa dr David Caldicott, wykładowca na wydziale medycyny ratunkowej na Australian National University.
Czytaj więcej
LSD i psylocybina łagodzą objawy zespołu stresu pourazowego i przewlekłej depresji. Naukowcy twierdzą, że to dzięki resetowi mózgu.
MDMA czyli 3,4-metylenodioksymetamfetamina, powszechnie znana pod nazwą ecstasy i psylocybina czyli psychodelik występujący w grzybach halucynogennych były już stosowane eksperymentalnie, jako środki terapeutyczne, w latach siedemdziesiątych w USA, ale ostatecznie zostały zakazane.
Dr Caldicott skomentował, że uważa za oczywiste, iż kontrolowane podawanie zarówno MDMA, jak i psylocybiny „może mieć znakomite efekty w przypadkach uważanych za oporne na współczesne metody leczenia” i przyniesie korzyści szczególnie żołnierzom powracającym z terenów konfliktów zbrojnych.