Prof. Agnieszka Słowik: Neurologów powinno być więcej

Leczenie chorych na SM powinno rozpocząć się jak najszybciej od momentu diagnozy. To znacząco wydłuża życie pacjenta – mówi prof. Agnieszka Słowik, konsultant krajowy w dziedzinie neurologii.

Aktualizacja: 21.12.2020 19:32 Publikacja: 21.12.2020 17:37

Prof. Agnieszka Słowik: Neurologów powinno być więcej

Foto: materiały prasowe

10 grudnia, pod patronatem „Rzeczpospolitej", odbyła się konferencja Agencji Badań Medycznych poświęcona planom na 2021 rok, w której także pani brała udział. A jaki był rok mijający?

W roku 2020 neurologia była przedmiotem wielu dyskusji odbywających się w przestrzeni publicznej. Miało miejsce dużo audycji telewizyjnych i radiowych, pojawiło się wiele artykułów prasie, które przekazały szereg informacji na temat chorób neurologicznych, możliwości nowoczesnej diagnostyki neurologicznej i terapii. Z tego powodu rok 2020 dobrze się neurologii przysłużył.

Agencja Badań Medycznych przyznała neurologii poważne granty, czemu one służą?

Aż trzy duże projekty w dziedzinie neurologii dorosłych dostały finansowanie z Agencji Badań Medycznych; grant pana profesora Konrada Rejdaka z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, kolejny – pana profesora Bartosza Karaszewskiego z Uniwersytetu Medycznego w Gdańsku i nasz – Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Pan profesor Rejdak będzie prowadził badania nad skutecznością kladrybiny w miastenii, pan profesor Karaszewski – nad optymalnym leczeniem ostrego udaru mózgu u chorych pod wpływem działania antykoagulantów, grant ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie będzie oceniał przydatność systemu do postprocessingowej analizy obrazów rezonansu magnetycznego u chorych na stwardnienie rozsiane.

Agencja Badań Medycznych przyznaje granty od 2019 r. Dotychczas polscy pacjenci mogli uczestniczyć w badaniach klinicznych finansowanych przez firmy farmaceutyczne. Granty ABM poszerzają ofertę dla polskich pacjentów o możliwość uczestnictwa w niekomercyjnych badaniach klinicznych. Podczas konferencji organizowanej przez ABM, która odbyła się 10 grudnia br., zaanonsowano, że w przyszłym roku Agencja ogłosi nowy konkurs skierowany do neurologów i psychiatrów. Na projekty w ramach tego konkursu będzie przeznaczone 100 mln zł. Odbieramy to jako szczególny gest skierowany w stronę specjalizacji zajmujących się układem nerwowym. Traktujemy ten konkurs jako wielką szansę dla naszego środowiska.

Do opinii publicznej dotarło już ostatnio dość wyraźnie, jak bardzo niedofinansowana jest psychiatria, szczególnie dziecięca. A jak by pani oceniła finansowanie neurologii?

Neurologia rozwija się bardzo intensywnie. Cały czas pojawiają się informacje o nowych metodach diagnostycznych i nowych terapiach, często stosowanych przez całe życie. Część z nich jest dostępna w Polsce. Nowoczesne terapie neurologiczne wymagają zwykle regularnej, wnikliwej obserwacji leczonych chorych, ponieważ przy dużej skuteczności mogą spowodować różnorodne objawy niepożądane. Nowoczesne terapie są też bardzo kosztowne. Z tych powodów wiele leków stosowanych w leczeniu chorób neurologicznych jest dostępnych w Polsce w ramach tzw. Programów Lekowych. Programy Lekowe opierają się na wystandaryzowanych protokołach i są prowadzone przez ekspertów w danej dziedzinie, co w konsekwencji pozwala na zapewnienie możliwie wysokiego bezpieczeństwa chorym.

Trzeba podkreślić, że nieustannie neurologiczne środowisko eksperckie pracuje nad możliwie szybkim wprowadzaniem do Polski nowoczesnych technologii diagnostycznych i terapii. Przykładem powszechnego wprowadzenia nowatorskiej technologii jest leczenie ostrego udaru niedokrwiennego mózgu za pomocą trombektomii mechanicznej. Trombektomia mechaniczna to zabiegowa metoda leczenia udaru mózgu polegająca na usuwaniu zakrzepu bezpośrednio ze światła naczynia mózgowego. Może być ona wykonana u osób, u których zakrzep zlokalizowany jest w naczyniach mózgowych o największym kalibrze, czyli w lokalizacji, która skutkuje najbardziej dewastującym udarem mózgu (porażenie połowy ciała, zaburzenia mowy i zaburzenia świadomości). W Polsce, dzięki wsparciu Ministerstwa Zdrowia, udało się zorganizować 20 sieci udarowych stworzonych przez rejonowe oddziały udarowe zlokalizowane wokół jednego z 20 centrów terapii ostrego udaru mózgu. Chorzy na udar mózgu są przewożeni do najbliższego oddziału udarowego, gdzie mają możliwie szybko wdrażane dożylne leczenie farmakologiczne (tzw. tromboliza). Zaraz potem, jeśli są wskazania, pacjent przewożony jest do lokalnego centrum terapii ostrego udaru mózgu w celu wykonania trombektomii mechanicznej. Tromboliza dożylna jest stosowana w Polsce u 17 proc. chorych, a trombektomia mechaniczna u 3,4 proc. chorych. Wskaźniki te porównywalne są do krajów europejskich i stale się poprawiają.

Co więc może być problemem?

Te wszystkie możliwości, które daje współczesna neurologia i które są w zasięgu ręki, będą powszechnie dostępne, jeśli będziemy mieli szanse wykształcić odpowiednią liczbę specjalistów neurologów. By tak się stało, neurologia powinna się stać specjalizacją priorytetową. To jest trudna specjalizacja, wymagająca intensywnego kształcenia się i śledzenia nowości. Pojawiają się nowe odkrycia, nowe technologie; specjalizacja wymusza stałą aktywność zawodową. Zależy nam bardzo, by było jak najwięcej młodych adeptów medycyny, którzy interesują się neurologią i chcą się zaangażować w leczenie pacjentów chorujących neurologicznie.

Wspomniała pani o „oknie terapeutycznym". W neurologii mówi się też, że „czas to mózg" – co to dokładnie znaczy?

Jest dobrze udokumentowane, że w wielu chorobach neurologicznych krótszy czas od objawów do wprowadzenia leczenia skutkuje znacznie lepszymi efektami leczenia. Dla udaru mózgu wprowadzono określenie „złota godzina", a dla stwardnienia rozsianego określenie „złoty miesiąc". Złota godzina to jest czas od przekroczenia przez pacjenta drzwi szpitala do rozpoczęcia dożylnej terapii trombolitycznej. Zaoszczędzenie każdej minuty „złotej godziny" przekłada się na większą sprawność leczonych chorych. W przypadku stwardnienia rozsianego, mówiąc o „złotym miesiącu", mamy na uwadze możliwie krótki czas od objawów do rozpoczęcia leczenia modyfikującego przebieg choroby. Udowodniono, że ten czas liczony w tygodniach, a nie w miesiącach przedłuża znacząco samodzielność chorych w perspektywie wielu lat.

Jak polska ochrona zdrowia daje sobie z tym radę?

W Polsce na stwardnienie rozsiane choruje ok. 50 tys. osób. Rocznie na tę chorobę zapada ok. 2 tys. osób. W programach terapeutycznych uczestniczy ok. 30 proc. pacjentów. Leczenie stwardnienia rozsianego w Polsce podzielone jest na dwa etapy: I linia (dla chorych w początkowym etapie choroby) i II linia (dla chorych z zaawansowaną chorobą). Program lekowy I linii pozwala stosować różnorodne leki w oparciu o ich charakterystyki produktów leczniczych i jest to sytuacja optymalna dla lekarzy i ich pacjentów. W odniesieniu do stosowania leków II linii istnieją jeszcze niestety ograniczenia dotyczące kwalifikacji do poszczególnych terapii. Prowadzone są prace mające na celu zoptymalizowanie kwalifikacji do terapii II linią, tzn. żeby terapia i monitorowanie odbywały się w oparciu o charakterystyki produktu leczniczego poszczególnych leków. W tej kwestii bardzo dobrze układa się współpraca z Ministerstwem Zdrowia.

Kiedy praca nad złagodzeniem dostępu do II linii może się zakończyć?

Prace się toczą. Bardziej precyzyjnie nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć. Nie widzę ze strony Ministerstwa Zdrowia żadnej obstrukcji.

Programy lekowe oznaczają ścisłe kontrolowanie przestrzegania procedur?

Trzeba pamiętać, że większość pacjentów w programach lekowych SM będzie w nich uczestniczyć nawet kilkadziesiąt lat, a leki stosowane w leczeniu SM, wykorzystywane w programach lekowych modyfikują układ immunologiczny pacjenta. Ze względu na bezpieczeństwo chorych konieczne jest przestrzeganie zasad realizacji programów lekowych. W najbliższym czasie Ministerstwo Zdrowia opublikuje szczegółową analizę epidemiologiczną w odniesieniu do SM. Te informacje pozwolą między innymi na bardziej precyzyjne planowanie wieloletniej terapii chorych na SM.

Czyli co trzy miesiące wizyta. Jakie jeszcze środki monitorujące są konieczne?

W ramach programów lekowych pacjenci mają wizytę neurologiczną co trzy miesiące, różnorodne badania krwi według kalendarza odmiennego dla poszczególnych leków oraz raz do roku rezonans magnetyczny głowy. Ten regularny kontakt z lekarzem pozwala na zapewnienie optymalnego bezpieczeństwa. Są leki, które istnieją na rynku ponad 30 lat i już bardzo dużo o nich wiemy, ale są też nowsze, istniejące na rynku zaledwie kilka lat i wciąż się uczymy całego spektrum ich działania.

Jak ocenia pani poziom leczenia SM w Polsce na tle innych krajów europejskich, szczególnie w czasie pandemii, kiedy konieczność stałego kontaktu z lekarzem może się łączyć z ryzykiem zakażenia i obawami chorych?

Lekarze prowadzący pacjentów chorych na SM bardzo dobrze swoich pacjentów znają, ponieważ lekarz prowadzący zazwyczaj się nie zmienia przez lata trwania terapii. Obecnie pacjenci mają dwie możliwości kontaktu ze swoim lekarzem, w ramach wizyty bezpośredniej lub tzw. teleporady.

W okresie pandemii Polska pod względem dostępu do opieki neurologicznej dla chorujących na SM nie różni się od innych krajów. Gdyby były jakieś istotne różnice, to wiedzielibyśmy o tym przede wszystkim od samych pacjentów. Polscy pacjenci mają bardzo prężnie działające stowarzyszenie: Polskie Towarzystwo Stwardnienia Rozsianego. Tworzą je osoby młode, aktywne, pracujące – które często pierwsze wskazują na co należy zwrócić uwagę, co poprawić czy co trzeba zmienić.

Czy Polska jest zróżnicowana regionalnie pod względem jakości opieki nad chorymi na SM?

Praktycznie w każdym województwie jest co najmniej jeden wiodący ośrodek, który zajmuje się stwardnieniem rozsianym. Mamy wielu znakomitych ekspertów w tych ośrodkach, prowadzących nieustanną edukację skierowaną do lekarzy rodzinnych, neurologów ogólnych i pacjentów. Nasze wysiłki powinniśmy skierować na zwiększenie liczby neurologów. Potrzebujemy czasu na edukację i na myślenie o pacjentach.

Materiał powstał we współpracy z Merck

10 grudnia, pod patronatem „Rzeczpospolitej", odbyła się konferencja Agencji Badań Medycznych poświęcona planom na 2021 rok, w której także pani brała udział. A jaki był rok mijający?

W roku 2020 neurologia była przedmiotem wielu dyskusji odbywających się w przestrzeni publicznej. Miało miejsce dużo audycji telewizyjnych i radiowych, pojawiło się wiele artykułów prasie, które przekazały szereg informacji na temat chorób neurologicznych, możliwości nowoczesnej diagnostyki neurologicznej i terapii. Z tego powodu rok 2020 dobrze się neurologii przysłużył.

Pozostało 94% artykułu
Diagnostyka i terapie
Rak prostaty. Komu jeszcze grozi seryjny zabójca?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Diagnostyka i terapie
Cyfrowe narzędzia w patomorfologii przyspieszają diagnozowanie raka
Diagnostyka i terapie
Depresja lekooporna. Problem dotyczy 30 proc. pacjentów
Diagnostyka i terapie
„Nie za wszystkie leki warto płacić z pieniędzy publicznych”
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Diagnostyka i terapie
Blisko kompromisu w sprawie reformy polskiej psychiatrii