Reklama
Rozwiń
Reklama

Kamery osiedlowe: podgląd w kablówce narusza prywatność

Emitowanie podglądu z kamer osiedlowego monitoringu w telewizji kablowej rodzi zagrożenia dla naszej prywatności – uważa GIODO.

Publikacja: 20.10.2014 15:00

Kamery osiedlowe: podgląd w kablówce narusza prywatność

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

W opinii dr Rafała Wiewiórowskiego, najbardziej niebezpieczne jest to, że transmitowanie podglądu z kamer osiedlowego monitoringu wizyjnego do sieci kablowych umożliwia nagrywanie go i analizowanie. Pozwala to m.in. na ocenę zachowań poszczególnych osób, np. tego, kiedy przychodzimy do domu, a kiedy z niego wychodzimy, czy wnieśliśmy właśnie nowy telewizor, czy wynosimy jakieś rzeczy na śmietnik, jakim samochodem jeździmy, jak bawią się nasze dzieci, które dzieci są czyje.

– Choć są to informacje, które i tak możemy zaobserwować przebywając na osiedlu, ale czym innym jest obserwowanie tego na osiedlu, a zupełnie czym innym obserwowanie, nagrywanie i przetwarzanie tego na domowym magnetowidzie – mówił Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych podczas wywiadu udzielonego TVN24.

Podkreślał, że monitoring ma swoje dobre i złe strony, lecz najważniejsze i niekiedy niezwykle trudne jest wyważenie między takimi wartościami, jak zapewnienie bezpieczeństwa i ochrona prywatności.

GIODO wskazywał, że tego typu przypadki, jak zainstalowanie monitoringu na osiedlu i emitowanie podglądu w telewizji kablowej, dowodzą, jak bardzo potrzebne jest uregulowanie zasad stosowania monitoringu wizyjnego w odrębnych przepisach. W obecnym stanie prawnym, posiłkować się trzeba zarówno przepisami Kodeksu cywilnego dotyczącymi ochrony prywatności i dóbr osobistych, jak i w pewnym zakresie przepisami ustawy o ochronie danych osobowych. Na ich podstawie trudno jednak przesądzać, czy określone działanie jest zgodne czy sprzeczne z prawem.

– Zdaję sobie sprawę z bardzo dużej presji społecznej, by montować kamery monitoringu na osiedlach – mówił dr Wojciech Rafał Wiewiórowski. – Należy jednak pamiętać, że presja społeczna to jedno, a ochrona prywatności to drugie. Gdy wychodzimy z domu, nie tracimy swojej prywatności – dodał.

Reklama
Reklama

W opinii GIODO, choć prezes spółdzielni ma rację, że monitoring osiedlowy rzeczywiście prowadzony jest głównie w przestrzeni publicznej, to jednak sprawa nie jest taka oczywista w przypadku wszystkich budynków.

– Przypominam, że przestrzenią publiczną jest teren spółdzielni, który jest przeznaczony do wypełniania zadań spółdzielni, czyli również gabinet prezesa. Jeżeli zatem prezes spółdzielni powołuje się na to, że jest taka presja społeczna, a podwórko jest przecież miejscem publicznym, to zachęcam pana prezesa, żeby zainstalował kamerę w swoim pokoju w spółdzielni, w którym przecież urzęduje dla dobra spółdzielni. Z pewnością spółdzielcy będą zainteresowani oglądaniem, jak pracuje – powiedział.

W opinii dr Rafała Wiewiórowskiego, najbardziej niebezpieczne jest to, że transmitowanie podglądu z kamer osiedlowego monitoringu wizyjnego do sieci kablowych umożliwia nagrywanie go i analizowanie. Pozwala to m.in. na ocenę zachowań poszczególnych osób, np. tego, kiedy przychodzimy do domu, a kiedy z niego wychodzimy, czy wnieśliśmy właśnie nowy telewizor, czy wynosimy jakieś rzeczy na śmietnik, jakim samochodem jeździmy, jak bawią się nasze dzieci, które dzieci są czyje.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Sądy i trybunały
Waldemar Żurek ujawnia projekt reformy KRS. Liczy na poparcie prezydenta
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Nieruchomości
Można już składać wnioski o bon ciepłowniczy. Ile wynosi i komu przysługuje?
Służby mundurowe
W 2026 roku wojsko wezwie nawet 235 tys. osób. Kto jest na liście?
Nieruchomości
Ważne zmiany dla każdego, kto planuje budowę. Ustawa przyjęta
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Nieruchomości
Rząd kończy z patologiami w spółdzielniach mieszkaniowych. Oto, co chce zmienić
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama