GUS podał dane o produkcji sprzedanej w czerwcu, w firmach, gdzie pracuje od dziesięciu pracowników. Wzrosła o 14,5 proc. w skali roku (odsezonowana o 11,7 proc.), bardziej, niż szacowali analitycy (11,5 proc.). – Jeśli produkcja odsezonowana rośnie powyżej 10 proc., to oznacza, że gospodarka rozwija się w tempie 3 proc. – tłumaczy Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu.
Produkcja wzrosła w 27 działach przemysłu, najbardziej w branżach: komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych – o 98,1 proc., chemikaliów i wyrobów chemicznych (35,5 proc.), motoryzacji (22,6 proc.). Spadki odnotowano w siedmiu branżach: w produkcji pozostałego sprzętu transportowego – o 29,4 proc., napojów – o 13,6 proc., mebli – o 6,8 proc.
Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku, uważa, że głównym czynnikiem ożywienia w przemyśle jest wzrost eksportu, głównie do Niemiec. Napędza go wzrost niemieckiego eksportu na rynki wschodzące, głównie do Chin.To niepokoi Janusza Jankowiaka: – Dla gospodarki niemieckiej najważniejsze są nastroje w USA, jeśli tam spadną, to pociągną w dół Niemcy, a potem nas.
Ale prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC, jest spokojny o ożywienie niemieckie. – Jeśli polskie firmy nadal będą zwiększały produkcję w takim tempie przez najbliższe miesiące, to coraz bardziej prawdopodobny wydaje się ponad 3-proc. wzrost PKB w tym roku i 4-proc. w przyszłym – mówi. Z danych GUS wynika też, że straty z początku roku nadrabia produkcja budowlano-montażowa. W czerwcu była wyższa o 9,6 proc. niż przed rokiem i o 24,4 proc. niż miesiąc wcześniej.